image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nadzwyczajna uroda Lucjana uderzyła go tak żywo, iż nie mógł się wstrzymać od apro-
bującego spojrzenia; ale zdawał się widzieć w stosunku córki raczej miłostkę, kaprys niż
trwałe uczucie. Skoro śniadanie miało się ku końcowi, Luiza wstała zostawiając ojca i pa-
na de Bargeton oraz dając znak Lucjanowi, aby się udał za nią.
 Mój przyjacielu  rzekła głosem smutnym i radosnym zarazem  jadę do Paryża,
ojciec zaś zabiera pana de Bargeton do Escarbas, gdzie zostanie przez czas mej nieobecno-
ści. Pani d'Espard, z domu Blamont-Chauvry, z którą jesteśmy spokrewnieni przez d'E-
spardów, starszą linię rodziny Negrepelisse, jest w tej chwili bardzo wpływowa i sama
przez się, i przez krewnych. Jeżeli raczy przyznać się do nas, będę trzymała się jej towa-
rzystwa: mogłaby wpływem swoim uzyskać jakieś miejsce dla pana de Bargeton. Wskutek
mych starań mógłby dwór życzyć go sobie jako posła z Charenty, co by się przyczyniło do
jego wyboru tutaj. Poselstwo mogłoby pózniej dopomóc mi w moich krokach w Paryżu.
To ty, drogie dziecko, natchnąłeś mnie myślą o zmianie egzystencji. Dzisiejszy pojedynek
zmusza mnie do zamknięcia domu na jakiś czas, znajdą się bowiem ludzie, którzy staną po
stronie Chandourów. W położeniu, w jakim się znajdujemy, w małym miasteczku, takie
zniknięcie zawsze jest potrzebne, aby pozwolić usnąć nienawiściom.
Ale albo powiedzie mi się i nie ujrzę już Angouleme, albo nie powiedzie mi się, wów-
czas chcę czekać w Paryżu momentu, kiedy będę mogła spędzać lato w Escarbas, a zimę w
Paryżu. To jedyny tryb życia dla kobiety mego stanowiska i zbyt pózno zdecydowałam się
na to. Dzień jeden wystarczy na wszystkie przygotowania, wyjadę jutro w nocy, a ty bę-
dziesz mi towarzyszył, nieprawdaż? Pojedziesz naprzód. Pomiędzy Mansle a Ruffec we-
zmę cię do powozu i niebawem staniemy w Paryżu. Tam, drogi mój, jest życie dla ludzi
wyższych. Można się czuć dobrze jedynie wśród równych .sobie, wszędzie indziej jest tyl-
ko męka. Zresztą Paryż, stolica intelektualnego świata, jest naturalnym teatrem twych suk-
cesów; przebądz co rychlej przestrzeń, jaka cię od nich dzieli. Nie pozwól myślom twoim
pleśnieć na prowincji, spoufal się szybko z wielkimi ludzmi, którzy będą kiedyś wyrazem
XIX wieku. Zbliż się do dworu i do władzy. Godności ani zaszczyty nie przyjdą szukać
talentu, który kwasi się w małym miasteczku. Wymień mi zresztą jakieś wielkie dzieła do-
konane na prowincji. Popatrz, przeciwnie, na szczytnego i biednego Jana Jakuba29, jak go
nieprzeparcie pociąga owo słońce duchowe, które tworzy chwałę rozżarzając umysły tar-
ciem współzawodnictwa. Czyż nie powinieneś co rychlej zająć miejsca w plejadzie, jaka
29
Mowa tu o Janie Jakubie Rousseau.
74
skupia się w każdej epoce? Nie masz wyobrażenia, jak pożyteczne jest dla młodego talentu
dostać się na widownię dzięki wysokim stosunkom. Wprowadzę cię do pani d'Espard: nie
jest łatwo dostać się do jej salonu, gdzie znajdziesz wszystkie wielkie osobistości, mini-
strów, ambasadorów, mówców, parów Francji, co najwpływowszych ludzi, bogatych lub
sławnych. Trzeba by być bardzo niezręcznym, aby nie obudzić ich zainteresowania, kiedy
się jest tak pięknym, młodym i pełnym geniuszu. Wielkie talenty nie znają małostek, uży-
czą ci swego poparcia. Skoro świat ujrzy cię na wyżynie, dzieła twoje nabędą niezmiernej
ceny. Dla artystów wielki problem do rozwiązania to być na widoku. Znajdzie się tam dla
ciebie tysiąc sposobności do fortuny: synekury, pensja z królewskiej szkatuły. Burboni tak
lubią popierać literaturę i sztukę! Toteż bądz poetą religijnym i rojalistycznym.
To nie tylko cię dobrze postawi, ale stworzy ci los. Czy opozycja, czy liberalizm dają
stanowiska, nagrody i stwarzają fortunę pisarzów? Zatem obierz od razu dobrą drogę i
krocz tam, gdzie idą geniusze. Znasz mój sekret, zachowaj najgłębsze milczenie i gotuj się
spieszyć za mną. Nie chcesz?  dodała, zdziwiona milczeniem kochanka.
Lucjan, oszołomiony tym pospiesznym rzutem oka na Paryż, słysząc te kuszące słowa,
miał uczucie, że dotąd żył tylko połową mózgu: zdawało mu się, iż druga połowa odsłania
się w tej chwili, tak dalece rozszerzył się jego horyzont. Ujrzał samego siebie w Angoule-
me, niby żabę pod kamieniem w bajorze, Paryż i jego przepychy, Paryż, który odbija się w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl