image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czego na niej nie ma. Ma drugą kartę kredytową i niech nią płaci
za wszystko.
- Uważasz, że to jest rozsądne? Jason jest zdecydowanie za
młody, żeby dysponować twoim kontem.
Nareszcie odważył się spojrzeć jej w oczy.
- To dziecko pomagało mi opiekować się swoją umierającą
matką. Jeśli udzwignął taką odpowiedzialność, to nie widzę
żadnych przeszkód, żeby korzystał z mojej karty kredytowej. -
Wstał od stołu. - Wezmę jeszcze jedną jagodziankę i zjem ją po
drodze. Przechadzka dobrze mi zrobi.
Stale obiecuję sobie, że będę wchodził po schodach na trzecie
piętro, ale wracając do domu, bardzo często mięknę i korzystam
z windy.
Gadał jak najęty, ale to cud, że niepewność oraz niepokój z
powodu ewentualnej przeprowadzki szwagierki do Westside nie
przyprawiły go o atak prawdziwej histerii.
Rozhisteryzowany mężczyzna w średnim wieku. To nieładny
widok, pomyślał już w drzwiach, wbijając zęby w drożdżówkę.
Ruszył w stronę schodów, ponieważ uznał, że mężczyzna w
średnim wieku pożywiający się drożdżówką na ulicy też
S
R
nie prezentuje się najlepiej. Zdusił w sobie chęć zerknięcia na
kort i pomaszerował w stronę szpitala.
Brak snu dawał się Alanie we znaki, więc Jason bez trudu ją
pokonał. Wyczerpana wyciągnęła się na ławce nieopodal kortu.
Leżała z piętami na oparciu.
- Powinnaś zrobić stretching, żeby się rozgrzać - zauważył
Jason, rozciągając mięśnie podkolanowe.
- Właśnie to robię - oznajmiła. - Mam rozciągnięte nogi oraz
kręgosłup. Ale dałeś mi w kość, potworze... -Otworzyła jedno
oko, by na niego popatrzeć. - Masz już trenera? Powinieneś grać
częściej niż tylko ze mną.
- Rory miał cię o to zapytać. Najbardziej chciałbym pojechać
do Stanów, do takiej szkoły, gdzie się uczy i jednocześnie trenu-
je. Bo jeśli zacznę trenować po skończeniu szkoły, będę za sta-
ry.
- Bzdura! Wielu sławnych tenisistów zaczynało pózniej. -
Widząc, jak zacisnął wargi, zorientowała się, że bardzo liczy na
jej poparcie. - Poza tym, wyjeżdżając do Stanów wystawiłbyś
Rory'ego do wiatru. Ty straciłeś matkę, ale on stracił siostrę.
Myślę, że on też cierpi z tego powodu. -Chłopiec nieznacznie
kiwnął głową. - Jesteś jeszcze za młody, żeby tak daleko wyjeż-
dżać. Może powinieneś wyznaczyć sobie jakiś cel? Gdybyś, na
przykład, do piętnastego roku życia zajął dobre miejsce na mi-
strzostwach Australii juniorów, to jestem przekonana, że Rory
nie miałby nic przeciwko temu, żeby oddać cię pod opiekę naj-
lepszych trenerów.
Chłopiec rozpromienił się.
- Do tej pory to ja już będę mistrzem juniorów - oświadczył.
 Zagrajmy jeszcze raz.
S
R
- Nie ma mowy -jęknęła. - Możemy się umówić, że będę z
tobą grała w weekendy i w środy oraz wtedy, kiedy będę mogła,
ale tylko do czasu, kiedy zadomowisz siÄ™ w szkole i albo dosta-
niesz dobrego trenera, u którego będziesz regularnie brał lekcje,
albo poszukasz instruktora spoza szkoły.
- Mogłabyś zostać moim trenerem.
Ucieszyło ją takie wyzwanie, lecz błyskawicznie wróciła "do
rzeczywistości.
- Nie. Tobie potrzebny jest ktoÅ› znacznie lepszy ode mnie. Ja
mogę być tymczasowym rozwiązaniem. Znam człowieka, który
mógłby się tobą zająć. Grał w Pucharze Davisa.
Niedobrze jest mieć dwóch trenerów, którzy dają sprzeczne
wskazówki, więc jeśli trener w szkole okaże się sensowny,
powinieneś się go trzymać.
Usłyszeli kroki na ścieżce prowadzącej na kort.
Nadchodzi siostra Drakuli - szepnÄ…Å‚ Jason. Alana zaÅ›, nie
mogąc już go zganić, rzuciła mu wymowne spojrzenie.
- Gotowy do wyjazdu?
Alana pospiesznie zdjęła nogi z oparcia ławki i usiadła. Ten
głos nie należy do kobiety.
Jason ruszył z miejsca, by odpowiedzieć wujowi. Alana skie-
rowała wzrok w ich stronę.
Drusilla zdecydowanie w niczym nie przypominała Drakuli.
Jest piękna. Ma ciemne włosy, jasną cerę i doskonałą figurę.
Widząc ją u boku Rory'ego, niespodziewanie poczuła bolesne
ukłucie zazdrości.
Czerwona z zakłopotania, w spłowiałych szortach i przepo-
conej koszulce przedstawiła się Drusilli McAllister. Speszył ją
jednak grymas malujący się na twarzy Rory'ego. Niemożliwe,
by wyglądała aż tak koszmarnie!
S
R
A może jest niezadowolony, ponieważ Jason natychmiast
przedstawił mu jej propozycję, by wyznaczał sobie kolejne cele.
Przedstawił to tak, jakby mistrzostwo juniorów, a następnie wy-
jazd do Stanów zostały już postanowione.
Na pewno uznał, że przekroczyła granicę, wtrącając się w ich
rodzinne sprawy. I stÄ…d ten grymas?
- Ja mu to tylko zasugerowałam - tłumaczyła się w nadziei,
że Rory się rozpogodzi. - Rozmawialiśmy też o trenerach. My-
ślę, że najpierw powinien poznać trenera w szkole.
Grymas nie znikał. Co gorsza, stał się jeszcze bardziej suro-
wy. Wobec tego i ona się nastroszyła.
- Nie będę was zatrzymywać. Pozbieram piłki. Jase, za-
dzwoń, gdy będziesz miał ochotę zagrać.
Usłyszała stłumiony okrzyk Drusilli. Powiodła spojrzeniem
w jej kierunku: kobieta z przerażeniem lustrowała chłopca, on
zaś w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Rzucił Alanie szeroki
uśmiech, po czym zapytał Rory'ego, czy mogliby coś zjeść, za-
nim pojadÄ… po zakupy.
- Wez jagodziankę Drusilli. Dożyjesz do lunchu. Leć się
przebrać - rzucił Rory, po czym cała trójka odeszła.
Patrzyła za nimi: wysoki mężczyzna, kobieta średniego
wzrostu, a między nimi szczupły nastolatek. Serce się jej ścisnę-
Å‚o. WyglÄ…dajÄ… jak rodzina!
S
R
ROZDZIAA ÓSMY
- Chodz na lunch, jeśli nie masz nic lepszego do roboty - rzu-
ciła za jej plecami Daisy, gdy Alana otwierała drzwi do miesz-
kania.
- Co się z tobą dzieje? W zeszłym tygodniu śniadanie z Kir- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl