image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

samochodu oprócz własnego. Ruszyła szybko przed siebie, wciąŜ rozglądając się wokół.
Zanim wsiadła do samochodu, spojrzała do środka i na tylne siedzenie. Wewnątrz równieŜ nie
zauwaŜyła nic podejrzanego. Zapaliła silnik i wrzuciła bieg. Nigdzie ani śladu Eriksona.
Martwiła się niepotrzebnie!
To był udany dzień. Zastanawiała się, jak spędził czas Lang i czy Bob i Connie doszli
do porozumienia. Było jej Ŝal Mikeya, który z pewnością bardzo przeŜyłby rozwód rodziców.
Na parkingu przed blokiem było kilka osób. Kirry zamknęła samochód i weszła do
budynku, owijając się szczelnie płaszczem. Czuła radosne podniecenie na myśl o swoim
jedynym sukcesie tego dnia: zmianie pracy. Wsiadła do windy wraz z innymi lokatorami.
Potem otworzyła drzwi mieszkania i weszła do sypialni, Ŝeby zmienić ubranie.
- Cześć, skarbie - usłyszała znajomy głos. - Sądziłaś, Ŝe zapomnę o tobie? Nic z tego.'
Musimy wyrównać rachunki, ślicznotko.
Nogi Kirry były jak z waty, serce waliło szaleńczym rytmem. Nie wolno jej poddać się
panice. Wtedy nie będzie miała juŜ Ŝadnej szansy.
- Panie Erikson, pójdzie pan do więzienia - ostrzegła go, z trudem opanowując drŜenie
głosu.
- Tak myślisz? Oświadczę, Ŝe sama mnie tu zaprosiłaś i sprowokowałaś do tego, co ci
zrobiłem. Nikt ci nie uwierzy. - Podszedł bliŜej i przesunął ręką po jej plecach. - Naprawdę
jesteś niezła.
Teraz lub nigdy, pomyślała. Teraz lub nigdy. Nie zastanawiając się dłuŜej, z całej siły
wbiła łokieć, celując w przeponę swojego napastnika. MęŜczyzna skulił się gwałtownie,
rozluźniając jednocześnie uchwyt wokół jej szyi.
Obróciła się, kierowana instynktem, doskonale pamiętając wszystkie nauki Langa.
Uderzyła kolanem pomiędzy nogi Eriksona, potem pozbawiła go równowagi i przewróciła na
podłogę.
Uciekaj, podpowiadał jej głos rozsądku, nie próbuj odgrywać bohaterki. Rzuciła się do
wyjścia. Przez chwilę mocowała się z zamkiem, zanim wybiegła na korytarz. Zatrzymała się
przy mieszkaniu Langa, krzycząc i waląc do drzwi, ale nikt jej nie odpowiedział.
Ulegając panice, podbiegła do windy i kilkakrotnie nacisnęła guzik. Bezskutecznie.
Pamiętała, jak niebezpieczne mogą okazać się klatki schodowe, jednak przede wszystkim
chciała znaleźć się jak najdalej od Eriksona.
Potknęła się na schodach, skręcając nogę w kostce. Teraz kaŜdy kolejny krok sprawiał
jej ból. Dyszała cięŜko, kiedy wreszcie dotarła na parter.
Na jej widok dyŜurujący straŜnik poderwał się natychmiast, opierając dłoń na
rewolwerze.
- Czy nic pani nie jest, panno Campbell? - spytał zaniepokojony. - Co się stało?
- ' W moim... mieszkaniu. MęŜczyzna... Zaatakował mnie - powiedziała z trudem.
Na twarzy straŜnika odmalowało się napięcie. Zostawił Kirry ze swoim kolegą, a sam
udał się na górę.
Kirry dobrze wiedziała, co tam zastanie. Erikson był zbyt sprytny, by dać się złapać.
Zraniła jego dumę. Zabawa się skończyła. Teraz będzie chciał ją zabić.
Ogarnął ją strach, poczuła silne mdłości. StraŜnik w ostatniej chwili pomógł jej
odnaleźć toaletę. Kiedy wróciła stamtąd blada i osłabiona, zastała w biurze straŜnika, który
udał się wcześniej na górę, by sprawdzić jej mieszkanie. Teraz męŜczyzna z posępną miną
relacjonował coś swojemu partnerowi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl