Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I nad swym bliznim fortelów używał. Szaleni ludzie, którzy w swym władaniu Nadzieję kładą albo i w zebraniu, Brat rodzonego nie odkupi brata, Kiedy już przyjdą zamierzone lata. Droga na okup dusza jest człowiecza; Próżne staranie, próżna o tym piecza, Aby kto śmierci mógł się uwarować I żyć na wieki, a w grób nie wstępować. I mądry umrze, a umrze i głupi, Jednako z dusze śmierć obudwu złupi, A ich osiadłość i wielkie zebranie Przyjdzie na koniec w obcych szafowanie. Pałace wielkim kosztem wystawiają, Budownym zamkom swe imiona dają Tusząc, że to trwać aż na wieki będzie, A ich pamiątka musi słynąć wszędzie. Płocha cześć ludzka i chluba znikoma, Abowiem skoro przyjdzie śmierć łakoma, Hardego snadnie z powagi wyzuje I tymże torem, co bydło, zajmuje. 62 Ale głupiego trudno wynicować; Aż więc i dzieci błędów naszladować Ojcowskich zwykły, więc też w brzydkiej ziemi Jako barany śmierć się karmi jemi. I będą dobrzy wrychle tymi władać, A oni władze muszą swej postradać. Dół ich dom będzie, a ja ufam Tobie, Boże mój, że Ty mnie przyjmiesz ku sobie. Nic to, że kogo fortuna wystawi, Złota i srebra, czci ludzkiej nabawi, Bo go śmierć sroga za wszytkiego zwlecze, A cześć obłudna za duszą uciecze. Używa wczasów, żądzom swym folguje, A tenże żywot i drugim cukruje; Przeto też musi ujzrzeć niskie kraje, Gdzie noc ogromna nigdy nie ustaje. Niechaj, jako chce, człowiek w szczęściu pływa, Niechaj powagi, jakiej chce, używa; Jesli z fortuną rozum się nie sprzęże, Takiejże śmierci, co bydło, podlezę. PSALM 50 Deus deorum Dominus locutus est Bóg wieczny, który wszytkim rozkazuje Ziemskim tyranom, mówić się gotuje; Pozowie ziemię od wschodniej granice Aż do słonecznej póznej łożnice. Twarz jasną swoję na syjońskiej skale Jawnie pokaże; będziem doskonale Głos Jego słyszeć; idzie Bóg prawdziwy, Grom wkoło Niego i ogień żywy. Przyzuwie nieba i ziemie przyzowie Chcąc, aby byli przy Jego rozmowie, Którą natenczas chce mieć z ludem swoim. Dajcie plac - rzecze - wybranym- moim, 63 Którzy przymierze wieczne ze mną mają I pewny sposób, jako mię błagają. Sąd Jego święty sławić będą nieba, Bo gdzie Ten sądzi, wątpić nie trzeba. Słuchaj, potomstwo cnego Izraela, Któremu łaska i moja chęć z wiela Wieków nietajna, ani potrzebujesz Zwiadectwa na to, jeśli się czujesz. Nie będę cię stąd karał ani winił, %7łebyś mi ofiar umownych nie czynił; Zawżdy się kurzą, zawżdy są oblane Ołtarze moje i krwią pijane. Nie chcę ja, nie chcę z twej obory wolu, Nic chcę i kozła z twojego okołu; Wszytek zwierz mój jest: i co w lesiech tyje, I co po górach skalistych żyje. Ptak oku memu żaden nie uleżę, Gdziekolwiek jedno nachytrzej się leże; Bestyje dzikie i doma mnożone Mam jako palce swoje zliczone. Będę li głodzien, nie rzekę nic tobie; Mój jest krąg ziemski i co zamknął w sobie. Jaz bych to mięso miał wołowe jadać Albo nad czaszą krwie kozlej siadać? Ofiaruj ty mnie chwałę, mnie wyznawaj, Mnie dzięki wedle winności oddawaj; Wzów'że mię w trosce, a ja dzwignę ciebie, A ty mnie będziesz ważył u siebie. A złego Bóg zaś potkał tymi słowy: Jako ty wspomnieć Pańskie śmiesz umowy? Jako w plugawe śmiesz brać usta swoje Naświętobliwsze przymierze moje? A ty wycierpieć nie możesz karania Ani przyjmować chcesz napominania: Nauka moja i święte ustawy W śmieciach u ciebie, Zakon śmiech prawy. U ciebie rady szukać złodziejowi, Z tobą się znaszać cudzołożnikowi; Bluznierstwo szczere w uściech twych panuje, Język zdradliwy fortele knuje. 64 Powinowactwo żadne, bliskość żadna W twej uszczypliwej mowie nie jest władna: Czci nic zostawisz na bracie, niecnota, Choć z tegoż poszedł z tobą żywota. Toś czynił, a jam nic nie mówił tobie I tyś mię stąd już kładł podobnym sobie; Zleś mię rozumiał; obliczę-ć się z tobą, I ujzrzysz wrychle swój grzech przed sobą. Rozumiejcież to, wy, co pospolicie Na Boga w swoich sprawach nie pomnicie, Aby więc kogo Pan nie porwał srogi, A poratować nie będzie drogi. Ofiara u mnie nawdzięczniejsza: chwała; Ta mnie za wszytki woły będzie stała; A kto pobożnie swój żywot sprawuje, Ten moje łaskę zawżdy uczuje. PSALM 51 Miserere mei, Deus, secundum Boże w miłosierdziu swoim nieprzebrany, U Twych nóg upadam ja, człowiek stroskany; Smiłuj się nade mną, zetrzy moje złości, Omy j mię, oczyść mię z moich wszeteczności! Znam swój grzech do siebie, a widzę go prawie, I Tobie nie tajny; ale Ty łaskawie Racz się ze mną obejć, abyś w słowiech swoich Zawżdy praw nalezion i czyst w sądziech Twoich. Mnie-ć jeszcze złość w matce przeklęta zastała, Mnie-ć grzech jeszcze w mleku matka podawała. O Panie, Ty szczerość serdeczną miłujesz I skarb swej mądrości takim okazujesz. Pokrop' mię hysopem, a oczyścion będę, Omyj mię, a śnieżnej jasności nabędę; Zeszli mi poselstwo wesołe, a kości Twym gniewem strapione użyją radości. 65 Odwróć od mych grzechów surową twarz swoje Ani chciej pamiętać na nieprawość moje; Stwórz we mnie, mój Panie, serce bogobojne, A w oziębłych piersiach myśli wskrześ przystojne! Nie odmiatajże mię od swej obliczności, A nie bierz ode mnie ducha swej mądrości; Przywróć mi dobrą myśl, prze mój grzech odjętą, A podbij pod rozum złą żądzą przeklętą! A ja, w swym upadku przez Cię podzwigniony, Będę złym na przykład jawnie wystawiony, Aby w miłosierdziu Twoim nie wątpili, Ale się do Ciebie raczej nawrócili. Wybaw' mię z przeklęctwa mej niepobożności, Aby mógł mój język sławić Twe litości, Otwórz, wieczny Boże, nieme usta moje, A ja opowiadać będę chwały Twoje. Byś ofiar pożądał, paliłbych ofiary, Ale wiem, że mało dbasz o takie dary; Ofiara przyjemna Bogu - duch strapiony, Serce uniżone, umysł ukorzony. Bądz łaskaw na miasto swoje, wieczny Panie. %7łe tym rychlej w pięknych swoich murzech stanie: Tam przyjmiesz ofiarę cnoty, tam kładzione Na Twój ołtarz będą cielce poświęcone. PSALM 52 Quid gloriaris in malitia, qui potens es Co się chlubisz, niewstydliwy, Z niecnot swoich? Jest Bóg żywy,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl
|