Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rysów twarzy. Schilling tylko mruknął coś o przekleństwach techni- ki, po czym na powrót uruchomił film. Mężczyzna o niewyraznej twarzy przykucnął obok dziewczyny i przesunął dłonią po jej nogach. Wierzgnęła i wbiła mu paznokcie w twarz. Patrzenie na jej bezradność rozwście- czyło Jamesa. Kilka minut pózniej oprawca podał dziewczynie dłoń i pomógł jej wstać. Jedną ręką ujął ją w pasie, a drugą podniósł jej nogi i przyciskając ofiarę do piersi, poniósł ją do samochodu. Tam ostrożnie posadził Evę w fotelu pa- sażera. Chwilę coś przy niej robił, pózniej zamknął drzwi, spokojnie podszedł do tych po przeciwnej stronie, otworzył i usiadł w fotelu kierowcy. Winslow przerwał ciszę: Coś musiało się stać w samochodzie, bo odjechali dopiero po siedmiu minutach, ale z tej perspektywy nie widać szczegółów^ Nic więcej nie mamy podsumował, podając im teczkę. Przynajmniej wiemy na pewno, że została porwana mruknął Schilling. Tyle że nie ma dzwięku i nie widać jego twarzy dodał James. Technicy przepuścili film przez te swoje filtry. Nie- stety bez skutku. Sorry, szefie. Winslow wzruszył ra- mionami i ruszył do drzwi. A! Pstryknął palcami i odwrócił się jeszcze do detektywów. Byłbym zapo- mniał. Znalezli jej samochód zaparkowany przed aulą uniwerku. Niestety nie ma tam kamer. Rozesłaliśmy po kampusie prośbę o zawiadomienie nas, jeśli ktoś coś wi- dział. Na razie nikt się nie zgłosił. Następnym razem przyjdz z dobrymi wieściami burknął Schilling. W teczce było kilka stopklatek z filmu. James przyj- rzał się każdej i podał teczkę Schillingowi. Musi nosić jakąś maskę albo coś, co zakłóca obraz mruknął James. Jak inaczej wytłumaczyć to, że wszystko na filmie jest wyrazne oprócz jego twarzy? Błąd żółtodzioba numer dziesięć: zawracanie sobie głowy szczegółami. Nie musimy widzieć jego twarzy. Uważasz, że to szczegół? James rozsiadł się wy- godniej w fotelu. Facet wsiada do jej wozu i czeka godzinę. Całą go- dzinę na tylnym siedzeniu. Nawet jeśli ją obserwował, gdy szła do hotelu, nie wiedział, o której będzie wracać, chyba że... Schilling zawiesił głos, dając koledze szansę na wykazanie się. Chyba że ją zna domyślił się James. ROZDZIAA 16 Płonący w piersi Aleka ogień reagował na zew wy- roczni. Nadprzyrodzone iskry buchały w jego wnętrzu, popychając go ku dalszym poszukiwaniom. Otrzepał szorstką koszulkę i włożył ją. Starł z twarzy kurz, obejrzał się przez ramię na dzwięk kroków. Stój! Chcę z tobą porozmawiać! Policjant w poczerniałym od potu mundurze pomachał do niego. Alek obrócił się z westchnieniem. Gdyby doszło do walki, bez trudu powaliłby mężczyznę, ale w ten sposób jedynie zwróciłby na siebie uwagę. O co chodzi? Spokojnie. Policja miejska. Chcę tylko zadać panu kilka pytań. Przepraszam, myślałem że jest pan z policji kam- pusowej. Nie, mam prawdziwą odznakę zaśmiał się tamten, postukując w złotą gwiazdę. Przeszukujemy teren uni- wersytetu. Zaginęła młoda kobieta, Eva Kostas. Znalez- liśmy na parkingu jej samochód. Wskazał za siebie. Chciałbym tylko zapytać, gdzie pan był ostatniej nocy i czy nie widział pan czegoś, co mogłoby nam pomóc. Nawet jeśli wydaje się to panu nieistotne, każdy szczegół może nas przybliżyć do prawdy. Mówi pan, że ma na imię Eva? upewnił się Alek, czując występujący na czoło pot. Tak, Eva Kostas. Zna ją pan? Nie, ja tylko... tylko się zmartwiłem, że ktoś zaginął. Długo już jej nie ma? Policjant spojrzał na zegarek, mrużąc oczy. Jakieś dziesięć godzin. Zniknęła około drugiej w nocy. Tak wygląda. Podał Alekowi jedną z ulotek trzymanych w spoconej dłoni. Jeśli ją pan zobaczy albo usłyszy coś o niej, na dole jest numer gorącej linii. To nie pierwsza studentka, która zniknęła, więc proszę powie- dzieć koleżankom, żeby zachowywały ostrożność, jeśli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl
|