image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Już mówiłam ci komplementy, tylko nie wprost.
 Według ciebie  neandertalczyk to komplement? Odchrząknęła z zakłopotaniem.
 Może niektórzy cenią cechy neandertalczyków.
 Staroświecki i neandertalski to niekoniecznie to samo. Pochyliła się ku niemu nad
blatem stołu.
 Czyli masz się za staroświeckiego, tak?
 Co w tym złego, że według mnie kobieta powinna... Tara na chwilę zapomniała o
zaleceniach Mags.
 Jeśli powiesz, że kobieta powinna znać swoje miejsce, to skończysz z czerwonym
winem na tej pięknej koszuli.
Uśmiechnął się szeroko.
 Chciałem powiedzieć, że kobieta powinna czasami opierać się na mężczyznie, pozwolić
mu, by pewne ciężary wziął na siebie. To nienowoczesne podejście, ale czy złe?
 Bardzo sprytnie wybrnąłeś!
 Tobie moje poglądy pewnie się nie podobają, bo ty wysoko dzierżysz sztandar
feminizmu.
Pogroziła mu palcem.
 Uważaj, to temat na awanturę!  Teraz ona się uśmiechnęła.  Ale ja też jestem trochę
staroświecka. Ktoś, kto pisze romanse historyczne, musi być nieco staroświecki.
 Aha, czyli jesteś nowoczesna i staroświecka jednocześnie. Jak to godzisz?
 Nie rób sobie ze mnie żartów.
 Nie robię. Ja tylko staram się poznać cię lepiej, przecież po to przyszłaś i zrobiłaś
kolację, prawda?
Przyjrzała mu się podejrzliwie i nagle zrozumiała.
 Przeszkadza ci to? Unikał jej wzroku.
 Cały czas jakieś kobiety kręcą się po mojej kuchni. Tara uniosła brew i napiła się wina.
Czekała. Wreszcie Jack się złamał.
 W porządku, przyznaję, że nie czuję się dobrze taki... udomawiany.
 Trzeba mi było powiedzieć. Spojrzał jej prosto w oczy.
 %7łebyś mogła odhaczyć kolejną pozycję na liście z nagłówkiem  Czemu Jack i ja nie
pasujemy do siebie ? To, że zle się czuję, gdy kobieta rządzi się w mojej kuchni, potwierdza
twoją teorię, że według mnie miejsce kobiety jest w sypialni, i to najlepiej w jej własnej, a nie
mojej, żebym mógł się swobodnie wymknąć przed wschodem słońca. Zgadza się?
 Nic takiego nie mówiłam!
 Ale już mnie osądziłaś i uprzedziłaś się do mnie. Jesteś krytykancka, wiesz o tym?
Do diabła z radami Mags!
 Nie jestem!
Mierzyli się wzrokiem, jakby nagle stół stał się polem bitwy.
Tara prawie gotowała się ze złości, dodatkowo poirytowana trafnością uwag Jacka. Tak,
niezależnie od tego, co robił, przyczepiała mu etykietkę neandertalczyka, bo tak było
bezpieczniej. W ten sposób broniła się, by nie poznać go lepiej. Kto wie, co się naprawdę w
nim kryło? A jeśli posiadał te pozytywne cechy, w jakie wyposażyła swojego książkowego
Jacka Lewisa, w którym już prawie się zakochała?
Jej oczy aż się rozszerzyły, gdy to sobie uświadomiła.
 Oho, widzę, że jak zwykle odbyłaś debatę z samą sobą i doszłaś do jakiegoś wniosku.
Może mi go przedstawisz?
W nagłej panice rozejrzała się po pokoju.
 Czemu niby miałam dość do jakiegoś wniosku?
 Znam ten wyraz twojej twarzy i wiem, co on oznacza. Rozpaczliwie uchwyciła się
pierwszej myśli, jaka przyszła jej do głowy.
 Chyba jesteś dla mnie... za duży. Zamrugał ze zdumienia.
 Słucham?
 Jesteś duży, i to mnie trochę onieśmiela. To pewnie przez to mam skojarzenia z
neandertalczykiem, nie dlatego, że przypisuję ci brak zasad czy serca.
Jack zastanawiał się przez chwilę.
 Chwileczkę. Ponieważ jestem wyższy...
 I dużo masywniejszy  wyrwało się jej. Odstawiła kieliszek z winem i odsunęła go
daleko od siebie. Nie będzie więcej pić, bo robi się zbyt otwarta.
 Czyli co? Mój wzrost i waga cię onieśmielają? To dlatego ciągle przyjmujesz pozycję
obronną?
 Zrozum, jesteś o wiele silniejszy ode mnie, mógłbyś mnie zmusić do zrobienia czegoś,
czego bym nie chciała.
 A więc takie masz o mnie zdanie! Tara była na siebie zła.
 Nie!  Ujrzała niedowierzanie w jego niebieskich oczach.  Jack, naprawdę nie uważam
cię za kogoś, kto byłby zdolny do czegoś takiego. Mówiłam o czymś... potencjalnym. Dlatego
wolałam zrobić kolację u ciebie.
Pytająco uniósł brew.
 Bo stąd mogę w każdej chwili wyjść, gdy poczuję, że mi zagrażasz.
Wciąż patrzył na nią bez słowa. Jej serce biło coraz mocniej. Jak miała to powiedzieć, by
zrozumiał? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl