image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rozmowie, taktu i dyplomacji. Część tych nauk jest uniwersalna, część zaś ma zasięg
lokalny. Czkanie przy posiłkach albo pytanie o zdrowie małżonki może być dobrze
widziane lub też zabronione przez lokalną, odziedziczoną po przodkach tradycję.
Eric Berne twierdzi, na następnych stronach swej książki, że człowiek może
strukturalizować swój czas jedynie poprzez p r a c ę, r y t u a ł y, podobne do nich r o z r
y w k i oraz pochodzącą od czasów niemowlęctwa i n t y m n o ś ć lub tzw. g r y , które są
prowadzone po to, aby zastąpić intymność i otrzymać nagrodę (wypłatę) w zakresie z a s
t ę p c z e j p o t r z e b y g ł ó w n e j.
Eric Berne pisze dalej, że r y t u a ł y, r o z r y w k i i g r y są substytutami prawdziwego
życia, które cechuje się tym, iż jest w dużej mierze wypełnione "i n t y m n o ś c i ą". I n t
y m n o ś ć jest możliwa tylko wtedy, gdy człowiek jest sobą. Prototypem intymności jest
a k t m i ł o s n y. Nie jest to jednak jedyna forma intymności. Każdy okres czasu
spędzony z partnerem bez skrępowania, w taki sposób iż jest on zgodny z własnymi
predyspozycjami i oczekiwaniami (kiedy jest się sobą) jest intymnością. Według E.Berne
długotrwała intymność zdarza się jednak rzadko. W jej miejsce znacznie częściej ludzie
wprowadzają jakąś potrzebę zastępczą i zaczynają stosować gry, mające na celu
zaspokojenie owej potrzeby zastępczej.
Przyczyny zamiany "potrzeby intymności" na "pewną zastępczą potrzebę główną" lub
kilka powiązanych ze sobą "potrzeb zastępczych" n i e s ą j e s z c z e p r z e z n a u k ę
(psychologów) dobrze poznane.
Może być wręcz p a s j o n u j ą c y m z a d a n i e m intelektualnym, poszukiwanie
odpowiedzi na to pytanie w dostępnej literaturze bądz przez rozważania własne lub
rozmowy z przyjaciółmi. Faktem niezbitym pozostaje jednak to , iż ludzie przez
większość swojego czasu prowadzą owe gry Eric'a Berne'go.
G R A jak pisze E.Berne to: okresowy, często powtarzający się zestaw transakcji,
pozornie bez zarzutu, o utajonej motywacji, czy też bardziej potocznie, seria posunięć z
pułapką albo "sztuczką". Gry wyraznie różnią się od rytuałów i rozrywek dzięki dwom
podstawowym właściwościom :
3. swojemu ukrytemu celowi związanemu z "potrzebą główną",
4. wypłacie dokonywanej w "walucie głównej potrzeby zastępczej".
P r a c a i r y t u a ł y mogą być skuteczne, a r o z r y w k i korzystne, lecz wszystkie one
są z definicji szczere, mogą pociągać za sobą rywalizację, ale nie konflikt, a ich
zakończenie może być sensacyjne, lecz nie dramatyczne.
Każda g r a jest natomiast w swoim założeniu n i e u c z c i w a, a wynik ma wydzwięk d
r a m a t y c z n y, a nie jedynie ekscytujący, którego dotychczas nie omówiliśmy.
O p e r a c j a jest transakcją prostą albo zestawem transakcji podejmowanych w
wyraznym, ściśle określonym celu. Jeżeli ktoś szczerze prosi o zaufanie i otrzymuje je, to
jest to operacja. A jeżeli ktoś prosi o zaufanie i następnie nadużywa go d z i a ł a j ą c n a
n i e k o r
z y ś ć p a r t n e r a, to j e s t t o g r a . Zewnętrznie gra wygląda więc jak zestaw
operacji, lecz po wypłacie okazuje się, że "operacje" te były w rzeczywistości
manewrami nie uczciwymi prośbami, lecz posunięciami w grze.
"... Nas jednak interesują w tej pracy n i e ś w i a d o m e gry zwykłych ludzi,
zaangażowanych w podwójne transakcje, z których istnienia nie w pełni zdają sobie
sprawę, a które są najważniejszym przejawem życia na całym świecie".
"Użycie słowa "gra" nie powinno nas wprowadzać w błąd. Jak wyjaśniano już we
wstępie, gra nie musi wiązać się z uciechą, czy choćby przyjemnością. Wielu
sprzedawców, agentów ubezpieczeniowych, maklerów giełdowych wcale nie uważa swej
pracy za zabawę, co jasno pokazał Artur Miller w swej sztuce "mierć
komiwojażera". Mecze piłki nożnej traktuje się dziś bardzo serio, lecz nie bardziej niż
takie gry transakcyjne jak : "Alkoholik" czy też "Gwałt trzeciego stopnia". "To samo
odnosi się do słowa "grać", co przyzna każdy, kto "grał" ostro w pokera, czy też
"grywał" na giełdzie przez dłuższy czas. Fakt, że gry i zabawy bywają poważne i mogą
mieć poważne skutki, jest dobrze znany antropologom. Najbardziej złożona gra, jaka
kiedykolwiek istniała "Dworzanin", opisany tak świetnie przez Stendhala w "Pustelni
Parmenskiej", jest śmiertelnie poważna. Najbardziej bezlitosna ze wszystkich jest
oczywiście 'woj na'."
Następny rozdział książki to PRZYKAAD GRY "Najpospolitsza gra małżeńska zwana
jest potocznie : "Gdyby nie ty". Używamy jej tu dla przedstawienia ogólnej
charakterystyki gier.
"Pani White skarży się , że mąż ograniczył jej kontakty społeczne, tak że nigdy nie
nauczyła się tańczyć. Dzięki zmianom jej postawy, wywołanym leczeniem, mąż stał się
mniej pewny siebie i bardziej pobłażliwy. Zapisała się na lekcje tańca i wtedy ku swej
rozpaczy odkryła, że ma chorobliwy lęk przed parkietem, po czym zrezygnowała z tych
lekcji.
To niefortunne i inne podobne przedsięwzięcia odsłoniły ważne aspekty struktury jej
małżeństwa. Spośród wielu konkurentów wybrała n a m ę ż a c z ł o w i e k a d o m i n u
j ą c e g o. Pozwoliło jej to potem skarżyć się, że mogłaby robić wiele rozmaitych rzeczy
g d y b y n i e o n . Wiele jej koleżanek również miało dominujących mężów i gdy
spotykały się na porannej kawie, spędzały sporo czasu g r a j ą c w "g d y b y n i e o n".
Jednakże, jak okazało się, na przekór jej skargom, mąż oddawał jej prawdziwą
przysługę, powstrzymując ją od przedsięwzięć, których się bała i chroniąc wręcz przed
uświadomieniem sobie własnych lęków. Właśnie dlatego jej "D z i e c k o", przenikliwie
wybrało takiego męża. ("Dziecko" tutaj to pojęcie oznaczające "część osobowości").
Lecz to nie wszystko. Jego z a k a z y i jej s k a r g i często doprowadzały do kłótni, tak
że ich p o ż y c i e s e k s u a l n e było poważnie zakłócone. Mąż czuł się winny i z tego
powodu sprawiał jej kosztowne prezenty. Zapewne, gdy obdarzył ją większą swobodą,
jego prezenty stały się mniej kosztowne i rzadsze. Ponieważ poza sprawami domowymi i
dziećmi niewiele mieli ze sobą wspólnego, kłótnie wyróżniały się jako ważne wydarzenia
i głównie przy tych okazjach prowadzili ze sobą autentycz ne rozmowy. T a k c z y o w a
k ż y c i e m a ł ż e ń s k i e n a u c z y ł o j ą j e d n e g o : że w s z y s c y m ę ż c z y ż n i s
ą p o d l i i d e s p o t y c z n i. Jak się potem okazało, postawa ta była związana z j e j d a
w n i e j s z y m i f a n t a z j a m i w k t ó r y c h w i d z i a ł a s i e b i e j a k o o f i a r ę s
e k s u a l n e j a g r e s j i m ę ż c z y z n y."
Eric Berne wprowadza w swojej książce kilka terminów fachowych, służących do
charakterystyki każdej opisywanej w książce poznanej już gry ludzi. Warto poznać te [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl