image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Jack złapał mnie za rękę i mocno ścisnął. Z rozpaczą w oczach. Obawą. %7łalem.
- Nie zrobiłbym tego, gdyby istniał jakiś inny sposób. Rozumiesz? Nie ma czasu, Maxine. Jak myślisz,
dlaczego przyszedłem do ciebie zeszłego wieczoru?
- Nie pamiętam poprzedniego wieczoru, Jack. Obudziłam się w twojej krwi. Obok twoich zwłok. -
Poczułam w brzuchu zimny, twardy węzeł, taki sam, jaki tkwił we mnie przez cały dzień, tyle że większy, jak
guz. - Co się stało? Kto ci poderżnął gardło?
Rex westchnął cicho ze zdziwienia. Grant rzucił mu ostrzegawcze spojrzenie, a Mary ulokowała się przy
regałach i gładziła listki swoich roślin, w zamyśleniu spoglądając przeciągle na Jacka.
Dziadek nie odpowiedział na moje pytanie. Siedział tylko oparty, przyglądając mi się tak, jakby nigdy
wcześniej mnie nie widział.
- Jak to możliwe, że nie pamiętasz?
- Ty mi powiedz. - Spojrzałam mu twardo w oczy; myślałam, że głowa mi pęknie. - Ktoś przybył po ciebie.
Teraz uczyniłeś z Byrona cel. Jeśli ona uszkodzi jego ciało, jeżeli zabierze go Bóg wie gdzie z twojego
powodu...
Jack wychylił się do przodu.
- Kto przybył?
- Kolejna gończa suka - odezwała się Mary, stukając się w pierś długim kościstym palcem. - Wyczuła twój
zapach, Wilku.
- Cholera - mruknął Rex, a jego aura opadła, oplatając mu ramiona jak wąż. - Ten świat staje się zbyt
zatłoczony.
- Twierdzi, że nazywa się Posłanniczka - odparłam, ignorując Reksa. - Została wysłana przez Panów
Aetar. Chwała ich światłu.
Kiedy wypowiedziałam te słowa, czysta odraza owinęła mi się wokół kręgosłupa. Poczułam suchość w
ustach.
- Widziałam wyraz jej oczu. Ona będzie przychodzić tak długo, póki nie umrze albo nie znajdziesz się z
powrotem w Labiryncie. A jeśli nie wróci do domu, ci z twojego gatunku po prostu wyślą kogoś innego. A
może się mylę?
Jack zrobił ponurą minę. Spojrzał w dół, zobaczył amulet zawieszony na swojej szyi i zadrżał. Wepchnął go
pod koszulę.
- Pozwól mi wstać.
Grant odsunął mnie na bok. Dotknął mnie delikatnie, ale w wyrazie jego twarzy wcale nie było łagodności.
- Podaj mi choć jeden słuszny powód pozostawienia cię w ciele tego chłopca.
- Nie mogę - odparł Jack, sprawiając wrażenie, jakby nie pragnął niczego innego, tylko wsunąć się z
powrotem w pościel i naciągnąć kołdrę na głowę. - Ale nie mamy czasu na nic innego. Ani na szukanie łona,
ani człowieka cierpiącego na śpiączkę, którego mózg musiałbym zreperować. Nigdy bym czegoś takiego nie
zrobił, gdyby istniał inny sposób.
- To chore - powiedziałam. - To wszystko wydaje się chore.
- Takie jest życie - odparł ochryple Jack. - Chodzi o przetrwanie.
- Nie pozwolę, by ktoś podciął Byronowi gardło.
- Przestań choć tylko na chwilę martwić się o tego chłopca. To, o czym musimy porozmawiać, nie ma nic
wspólnego z moją... śmiercią.
- A z czym w takim razie?
Poruszył się niespokojnie, pocierając dłonie, jakby je mył, aż skóra się zaczerwieniła.  Precz, przeklęta
plamo"1.
- Nie pamiętasz. Powinnaś sobie przypomnieć. Chwyciłam Jacka za rękę.
- Rozerwiesz mu skórę, jeśli nie przestaniesz tego robić.
- To nie ma znaczenia. - Jack zamknął oczy. - Czy wiesz, ile razy ten chłopak umierał w ciągu ostatnich
trzech tysięcy lat, bo został zamordowany, pobity albo po prostu głodował?
Zamarłam, czując chłód w dole brzucha. Zee przekręcił się na mojej skórze. Dotknęłam mostka, uspokajając
jego i siebie.
Jack szepnął:
- Tak bardzo kochasz Byrona.
- Kocham go. - Ledwie mogłam mówić. - Nie jest moim dzieckiem, ale go kocham.
Jack skrzywił się, jego oczy na moment wypełniły boleść i smutek, a potem potarł je mocno i westchnął.
Zdumiewające, jak wiele ze staruszka mogłam dostrzec w Byronie: to, jak ruszał szczęką, przechylał głowę, jak
przyglądał się Grantowi, a potem mnie. Niczym toporna karykatura nastolatka. Musiałam odwrócić głowę.
- Nie powinno tak być - powiedział Jack. - Uświadomiłem sobie zeszłego wieczoru po przyjęciu, że ktoś po
mnie przybywa. Wyczuwałem fale z Labiryntu i były pewne rzeczy, które powinnaś wiedzieć, na wypadek
gdyby spotkanie przebiegło zle. Teraz muszę powiedzieć ci to jeszcze raz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl