Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
popychając ją w plecy pyskiem. Poleciała parę kroków do przodu i ledwo odzyskała równowagę. Obróciła się wściekła. - Nie dość, że mnie prześladujesz, to jeszcze napuszczasz na mnie konia! Bandyta parsknął i cofnął się tanecznym krokiem. - Wszystkiemu zaprzeczam, Bandyta również nie przyznaje się do winy. Teraz poważnie, Kit: jeśli chcesz wracać do miasta, to cię odwiozę. Ale jeśli nie chcesz wysłuchać mnie, to może wysłuchasz dziadka. Jesteś mu to winna! - Ja mu jestem winna? Jeśli pojadę na ranczo, to nie dlatego że jestem komukolwiek coś winna, ale dlatego że po prostu lubię... kocham Thoma T.! Natomiast jego wnuka nie znoszę... z całej duszy! Podniosła prawą rękę, w lewej trzymając tren i welon, i Boone wciągnął ją z powrotem na konia. Tym razem posadził za sobą. Było to o wiele lepsze, niż siedzenie mu prawie na kolanach, pomyślała. Podczas drogi Boone opowiedział jej prawdziwą historię Rose Taggart, odtworzoną na podstawie znalezionej korespondencji i rodzinnych zapisków. Wszystko wyszło podobno na jaw rok temu, kiedy to Thom T. wynajął detektywa, aby raz na zawsze ustalić, czy żyją jacyś potomkowie Rose Taggart. RS 144 - Smith! Powiedziałeś, że nazywasz się Boone Smith. To znaczy, kiedy graliśmy, tak powiedziałeś. A ubiegłej zimy byłam na ślubie Treya Smitha, którego Thom T. przedstawił jako dopiero niedawno odnalezionego kuzyna czy kogoś tam... - Czy kogoś tam" bardziej pasuje - odparł Boone. - Praprababka Treya to właśnie Rose Taggart, a jego prapradziadkiem był Boone, Tajemniczy Rewolwerowiec, którego prawdziwe nazwisko brzmiało Boone Smith. - Więc Rose nie kochała szeryfa? - Rose pokochała rewolwerowca i uciekła z nim zaraz po ulicznej strzelaninie, ale w tej strzelaninie szeryf i rewolwerowiec byli po jednej stronie. Taka strzelanina naprawdę się odbyła. Nie wiemy, z kim się bili i dlaczego. To prawda, że szeryf i rewolwerowiec byli rywalami o względy Rose, ale kiedy ta awantura się skończyła, cała trójka wyjechała z miasta. Legenda mówi, że Rose wyjechała z Jackiem, natomiast znalazły się dowody na to, że jednak z Boone'em Smithem. - No to w takim razie... kto leży w grobie Boone'a kolo kościółka? Czy Boone był ścigany przez prawo? I co się stało z Szeryfem Jackiem? - Nie potrafię odpowiedzieć ci na te pytania. Wiem natomiast, że Smith i Rose całkowicie się odseparowali od rodziny w Jones, w Teksasie. Chyba ze względu na reputację Boone'a. Podobno nawet przestał używać imienia Boone. Dlatego też detektyw miał duże trudności, zanim trafił na jego ślad. Pełne nazwisko rewolwerowca brzmiało Jeremy Edward Boone Smith. - Rose zapłaciła wielką cenę za swą miłość - powiedziała Kit w zadumie. - Opuściła dom i rodzinę dla człowieka, którego pokochała... Co za cudowna historia! Ale jeśli to wszystko prawda, to dlaczego nikt mi o tym nie wspomniał? Przecież wiele razy spotykałam Treya Smitha, a znam też Rachel. Byłam na ich ślubie! Wjechali w bramę rancza i dopiero wtedy Boone się odezwał: RS 145 - A co więcej, to i mnie nikt nic nie powiedział. Myślę, że Meg i Jesse chcieli mi o tym wspomnieć podczas wizyty w Nowym Jorku przed swoim wyjazdem, aleja... To zresztą nieważne. Pozostaje fakt, że nic nie wiedziałem. Kiedy Thom T. wreszcie mi to opowiedział, dodał, że zainteresowani nie chcieli wtajemniczać zbyt wielu osób... - Dlaczego Thom T. zdecydował się teraz ci o tym powiedzieć? A przede wszystkim, po coś tu wrócił i poprzewracał wszystko akurat podczas Dni Showdown? Musiało to być coś ważnego... - Ty byłaś ważna - przerwał jej. - Ja? - Ty i fakt, że ja... - zamilkł na dłuższy czas. Wszystko w niej stężało. Przez chwilę myślała, że Boone nie powie nic więcej. - Fakt, że cię kocham... - dokończył jednak. - Ty mnie kochasz? - Cholera! - zaklął. - Trudna sytuacja. Masz przed sobą człowieka, który dotąd szczycił się tym, że potrafi panować nad wszystkimi swoimi uczuciami. W dodatku cię porywam! I to będąc prawnikiem, zobowiązanym do przestrzegania prawa! - Ty mnie kochasz? - spytała po raz wtóry rozmarzonym głosem. - Przecież już ci raz powiedziałem! Teraz powstaje pytanie, jakie ty żywisz wobec mnie uczucia? Czy nadal masz zamiar nienawidzić mnie po wsze czasy, czy też możemy zmienić nasze stosunki na, powiedzmy, bardziej intymne i przyjemne? - Intymne i przyjemne? - Ponownie rozgorzała w niej złość. Co on sobie myśli?! Jedyne stosunki", które by wchodziły w rachubę, noszą miano małżeństwa. Jeśli on ma na myśli cokolwiek innego... - Zaczynasz mi przypominać papugę - odezwał się. - Ciągle powtarzasz moje ostatnie słowa! Słuchaj no, moja pani, nie dość, że jadę w stroju przebierańca z porwaną oblubienicą, która mi podskakuje na plecach... RS 146 - Wcale ci nie podskakuję na plecach! - zaprotestowała i jeszcze mocniej przytuliła się do niego. Serce waliło jej jak młotem i z trudem oddychała. Zatrzymał konia i odwrócił się twarzą do niej. - Muszę coś wiedzieć, nim zaczniesz rozmawiać z Thomem T. - Co takiego? - spytała. - Sama przed chwilą powiedziałaś, że Rose rzuciła wszystko,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl
|