image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stykałyśmy się w pracy. To porządna dziewczyna.
- Chyba niepotrzebnie doszukujesz się w tym wszystkim
jakichś ukrytych intencji, Poppy. Nie możesz przyjąć, że to po
prostu przyjacielski gest?
- Jasne - zgodziła się Poppy. - Idę się przebrać. Nie było sensu
przedłużać dyskusji. Miała tylko
nadzieję, że jakoś przeżyje ten wieczór i że obecność
Nicholasa nie rozstroi jej zbytnio. Było oczywiste, że Giles nie
ma pojęcia o sytuacji. Jacky, niech jej Bóg wybaczy, uznała
widocznie, że w takim spotkaniu na gruncie towarzyskim uda
się wyjaśnić zagadkę.
RS
56
Kolacja była pełnym sukcesem. Jedzenie, dzieło Gilesa,
okazało się pyszne, a rozmowa ciekawa. Mówiło się o
wszystkim, od polityki po sztukę diagnostyki, od głodu w
krajach Trzeciego Zwiata po najnowszy romans w Princes.
Poppy, mimo początkowych oporów, po zaledwie kilku
minutach rozluzniła się zupełnie i radosny nastrój, jaki
zapanował przy stole, udzielił się także jej.
Wszyscy młodzi niecierpliwie wyczekiwali świąt i tej
szczególnej atmosfery charakterystycznej dla wszystkich
szpitali. Zwiadomość, że cała reszta świata bawi się albo spędza
czas w gronie rodzinnym, gdy tymczasem w szpitalu trwa taka
sama praca jak zwykle, tyle że we wspaniałym świątecznym
nastroju, napełniała ich serca dumą i poczuciem inności.
Nicholas ubrał ich radosne uczucia w słowa. Wstał i najpierw
wygłosił podziękowanie dla Gilesa za wspaniałą kolację.
Nadmieniwszy, że jest on prawie tak dobrym ortopedą jak
kucharzem, powiedział:
- Jestem w Princes nowy, więc wybaczcie, że ośmielam się
mówić jakby w imieniu personelu tego znakomitego szpitala,
gdzie wszystkie cztery obecne panie zdobywały wykształcenie -
uniósł kieliszek kolejno w stronę Ruth, Jacky, Niny i Poppy - i
gdzie Giles od kilku lat jest asystentem. Ale człowiek z
zewnątrz nieraz widzi wyrazniej. Jest to wspaniały szpital, który
otacza nadzwyczajną opieką i pacjentów, i personel. Człowiek
czuje się w nim jak w rodzinie. Jestem dumny, że tu pracuję.
Jeśli uznacie, że kadzę, to trudno; tak czuję i koniec. Zwłaszcza
teraz, w szczególnej dla mnie porze roku, gdy zbliżają się święta
i moje urodziny: szóstego grudnia, w dzień Zwiętego Mikołaja.
- To już pojutrze - zauważyła Poppy. - W niedzielę są twoje
urodziny?
- Tak - odparł Nicholas. - Kończę trzydzieści jeden lat. Będę
panem w średnim wieku. Aż dziwnie pomyśleć.
RS
57
Udał, że się chwieje i głaskał się po wyimaginowanej brodzie.
Wśród ogólnej wesołości jego oczy napotkały wzrok Poppy i w
ich brązowej głębi dostrzegła jakby cień smutku.
- Szkoda, że nie wiedzieliśmy - powiedziała Ruth. - Mogliśmy
zrobić dzisiaj przyjęcie urodzinowe.
- Ale w niedzielę też mamy przyjęcie, na cześć Poppy.
Przyjdzcie i wy - zaproponowała Jacky - i będzie podwójna
uroczystość.
- Ty też masz w niedzielę urodziny? - spytał Nicholas.
- Nie - odparła Poppy, prowadząc gości do bawialni. - Fakt, że
dostałam wymarzoną pracę na pediatrii, posłużył nam za
pretekst do zorganizowania wcześniej przyjęcia gwiazdkowego.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyście oboje przyszli. - Usiłowała
nie dać po sobie poznać, jak ogromnie jej zależy, żeby Nicholas
był na tym przyjęciu.
- Chętnie, prawda, Nicholas? - powiedziała Nina.
- Czemu nie, to niezły pomysł. - Mówił niedbałym tonem,
jakby go to niewiele obchodziło, ale w jego ciemnych oczach
pojawił się błysk, a w kącikach wyrazistych ust cień uśmiechu.
Chce przyjść. Poppy ogarnęła fala podniecenia.
- Zwietnie. - Miała nadzieję, że nie widać po niej, jak bardzo
się cieszy. - Im więcej osób, tym weselej. Będzie prawdziwy
tłum.
- Czekamy więc niecierpliwie na niedzielę - stwierdziła Nina.
- Choć wolałabym sama świętować moje przeniesienie na
pediatrię. - Powiedziała to z uśmiechem, chcąc pokazać, że nie
żywi urazy. - Ja złożyłam podanie już wiele tygodni temu, jak
tylko dowiedziałam się, że Janice Walters idzie na urlop
macierzyński, ale ty wygrałaś. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl