Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
absolutną pewność, że to on. Zatrzymałam się i przypomniałam sobie pewien szczegół, bliznę na ręce. Wiedziałam, że mogę się mylić, ale kiedy spojrzałam mu w oczy, zobaczyłam straszliwą nienawiść, potwierdzającą moje podejrzenia... - Wstrząsnęła się, przypominając sobie tamten moment. - Nie mówmy już o tym, proszę. Było, minęło, nie chcę o tym myśleć. A co zrobiłaś z rodziną? Czekasz na nich czy już zjedli? - Karl wybrał się z dzieciakami na żagle. Pojechali na cały dzień do Nowej Andaluzji. Gil ma tam jacht. - Tam, to znaczy gdzie? - Na przystani w Puerto Jose Banus. Zawijają tam setki jachtów. Jest to naprawdę niezwykłe miejsce, gwarne, rojne, z dziesiątkami knajpek i restauracji, a nawet kasynem. Ale rajem dla dzieci są tam baseny. Moich nie można stamtąd wyciągnąć. Bianka zauważyła, że kelner, u którego zamówiła wino, podszedł do jej stolika i rozgląda się po sali, a ponieważ Freddie uznała, że nie ma najmniejszego sensu, żeby się przenosiła, skoro obie są same, przywołała go z uśmiechem. - Napijesz się odrobinę? - zaproponowała, kiedy odszedł, ale Freddie pokręciła głową. 73 R S - Nie, nie, dziękuję. Wypiłam już szklaneczkę do lunchu, a to i tak za dużo, jak na moje możliwości. Nie mogę pić wina w środku dnia, bo potem boli mnie głowa... O, jest już moja kawa... Jedz. Bianka nadziała na widelec kawałek łososia przybranego wspaniale przyrządzonym, delikatnym i chłodnym sosem holenderskim o lekko cytrynowym zapachu. Smakował wybornie z kruchą, świeżą sałatą, którą doprawiła łyżeczką winegretu. Freddie upiła łyk kawy i westchnęła błogo. - Wyśmienita. Uwielbiam dobrą kawę, a tutaj wiedzą, co dobre. To też zasługa Gila. Bardzo dba o reputację kuchni. A zresztą o co on nie dba... - Od dawna tutaj pracuje? Niemka spojrzała na nią z jawnym rozbawieniem. - To ty nic nie wiesz? Gil pochodzi z rodziny, która od kilku pokoleń zajmuje się hotelarstwem. On sam zdobywał praktykę w najlepszych hotelach Europy i jak wszyscy, którzy liczą się w tym biznesie, jest perfekcjonistą. Nic nie uchodzi jego uwagi. Wszystko musi być super. Kiedy poznał moją siostrę, miał własny hotel w Madrycie, ale po rozwodzie go sprzedał, kupił ten i przeniósł się tutaj na stałe. - To znaczy... to znaczy, że jest właścicielem tego hotelu? - Tak. Postanowił, jak mówi, zacząć życie od nowa. To nie jest człowiek, który łatwo się poddaje, ale bardzo przeżył rozpad swojego małżeństwa. Przez dwa lata nie mógł się pozbierać, chodził jak struty. Mam jednak wrażenie, że wrócił już do równowagi, i cieszę się z tego. 74 R S Musiał w końcu zrozumieć, że Mady nie była dla niego odpowiednią żoną i że w ogóle do siebie nie pasowali. Nikt nie spodziewał się tego rozwodu, ale cóż - życie to wielka niewiadoma. - A ona jest szczęśliwa ze swoim obecnym mężem? - spytała Bianka, pamiętając o tym, co Gil opowiadał jej o niemieckim milionerze, dla którego go opuściła. - Nadzwyczajnie. - Freddie musiała spostrzec niedowierzanie w jej oczach, gdyż uśmiechnęła się z przekąsem. - Możesz nie wierzyć, ale taka jest prawda. Gil coś o tym opowiadał, tak? Widzisz, i ja, i Karl lubimy go i podziwiamy, ale na temat jego małżeństwa mamy swoje zdanie. Nacierpiał się przez Mady, potraktowała go okrutnie i nic dziwnego, że jego uczuciami wobec niej rządzi teraz gorycz, a może i cynizm. W porządku, jest mężczyzną, odczuł boleśnie swoją przegraną. Wolno mu. Ale nie wierz we wszystko, co mówi o mojej siostrze. - Wyobrażam sobie, że rozwód odciska bardzo silne piętno na stosunku wobec byłego partnera. - Bianka odsunęła talerz, jakby nagle straciła apetyt na sałatę. Poczuła się dziwnie przygnębiona. Kiedy Gil opowiadał jej o swojej byłej żonie, nie odniosła wrażenia, że ta kobieta złamała mu serce. A przecież było właśnie tak, jak to przedstawiła Freddie. Cierpiał przez tę jakąś Mady, może wciąż jeszcze jej pragnął i ukrywał to pod maską cynizmu. Miłość nie wypala się tylko dlatego, że ktoś od nas odchodzi. Albo że umarł, pomyślała, wstrzymując westchnienie. 75 R S Gil Marquez, podobnie jak ona sama, nie należał zapewne do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl
|