Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Niestety, nie trafiÅ‚a i rÄ™cznik zamiast na gÅ‚owie Davida, wylÄ…dowaÅ‚ w wodzie. Mężczyzna, zesztywniaÅ‚y, obserwowaÅ‚ tonÄ…cÄ… w morzu swojÄ… wÅ‚asność, po czym podejrzanie spokojny odwróciÅ‚ siÄ™ do Diany. - Powinienem ciÄ™ zmusić, żebyÅ› przyniosÅ‚a go z powrotem - powiedziaÅ‚, a jego oczy bÅ‚yszczaÅ‚y groznie. Tego już byÅ‚o za wiele. Diana zazgrzytaÅ‚a ze zÅ‚oÅ›ci i widzÄ…c inny rÄ™cznik, rozwieszony na relingu, chwyciÅ‚a go i machnęła za burtÄ™. - No, dalej! Spróbuj mnie zmusić! Niewiele brakowaÅ‚o, aby David speÅ‚niÅ‚ swÄ… grozbÄ™. Lecz niespodziewanie jego rysy zÅ‚agodniaÅ‚y i dziwny wyraz zagoÅ›ciÅ‚ na jego szczupÅ‚ej twarzy. Najpierw uniósÅ‚ siÄ™ jeden kÄ…cik warg, potem drugi i... David uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, po czym odrzuciÅ‚ gÅ‚owÄ™ w tyÅ‚ i zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ gÅ‚oÅ›no. Nie byÅ‚ to Å›miech szyderczy ani ironiczny, tylko zwyczajny wesoÅ‚y Å›miech. Diana patrzyÅ‚a na Davida z niedowierzaniem. Nie wiedziaÅ‚a, jak interpretować jego zachowanie. Po raz pierwszy zobaczyÅ‚a tego czÅ‚owieka Å›miejÄ…cego siÄ™. MiaÅ‚ przeÅ›liczny uÅ›miech, - 52 - S R który odsÅ‚aniaÅ‚ rzÄ…d wspaniaÅ‚ych zÄ™bów i od którego robiÅ‚y mu siÄ™ doÅ‚eczki i rozkoszne zmarszczki wokół oczu! Wszyscy gapili siÄ™ na niego, zafascynowani. Kiedy David zdaÅ‚ sobie z tego sprawÄ™, spoważniaÅ‚. Jego Å›miech umilkÅ‚ równie nagle, jak siÄ™ rozpoczÄ…Å‚. Do koÅ„ca wycieczki Diana nie byÅ‚a pewna, czy istotnie owo zdarzenie miaÅ‚o miejsce, czy tylko jej siÄ™ wydawaÅ‚o. ROZDZIAA SZÓSTY Jednak zdarzyÅ‚o siÄ™ to naprawdÄ™, David Prescott, ów czÅ‚owiek który obnosiÅ‚ wkoÅ‚o swoje nieprzeniknione oblicze wszystkich mroziÅ‚ chÅ‚odem, Å›miaÅ‚ siÄ™ do rozpuku. ZmieniÅ‚o to caÅ‚kowicie stosunek Diany do niego. ByÅ‚ wiÄ™c zdolny do ludzkich odruchów. Pozbawiony maski wyniosÅ‚oÅ›ci okazaÅ‚ siÄ™ sympatycznÄ… osobÄ…. Intuicja podpowiadaÅ‚a jej, że jest na dobrej drodze do odkrycia prawdziwego Davida. Nie byÅ‚aby sobÄ…, gdyby teraz zrezygnowaÅ‚a. ZawinÄ™li w koÅ„cu do przystani jachtklubu i wrócili do domu samochodem Emmeta. Kiedy Diana zostaÅ‚a w garażu sam na sam z Davidem, który podejrzanie wolno wyÅ‚adowywaÅ‚ swoje rzeczy z samochodu, przyszÅ‚o jej go gÅ‚owy, że może nie miaÅ‚ jej za zÅ‚e utarczki na jachcie. Może teraz nadszedÅ‚ odpowiedni moment, by podzielić siÄ™ z nim obawami dotyczÄ…cymi jego rodziny. OdkÄ…d przyjechaÅ‚a, spÄ™dzaÅ‚y one jej sen z powiek. Może dzisiaj David bÄ™dzie w nastroju, aby ich wysÅ‚uchać. - Panie Prescott? - SÅ‚ucham? - Czy mogÅ‚abym chwilÄ™ z panem porozmawiać? OczywiÅ›cie, jeÅ›li nie sprawi to panu kÅ‚opotu - powiedziaÅ‚a, a miaÅ‚a w ustach tak sucho, że wargi przylepiaÅ‚y jej siÄ™ do zÄ™bów. - 53 - S R - O czym mamy rozmawiać? - O paÅ„skiej rodzinie. - Jak pani to rozumie? UsÅ‚yszaÅ‚a nagÅ‚e napiÄ™cie w jego gÅ‚osie. - No, sÄ… sprawy, o których pan nie wie, bÄ™dÄ…c ciÄ…gle poza domem. Wezmy Cissy. ChciaÅ‚abym porozmawiać o jej nauce. - Nie odważyÅ‚a siÄ™ poruszyć rzeczywistego problemu. Teraz czekaÅ‚a w niepewnoÅ›ci na jego reakcjÄ™ i byÅ‚a przekonana, że jÄ… wyÅ›mieje. - Czy ta rozmowa nie może poczekać, aż doprowadzÄ™ siÄ™ do porzÄ…dku? - OczywiÅ›cie. Mnie też potrzebny jest prysznic, we wÅ‚osach mam kilogramy soli. - Dobrze, zatem za dwie godziny? Co za niespodzianka! ZgodziÅ‚ siÄ™! - MogÄ™ przygotować lekkÄ… kolacjÄ™, jeÅ›li pan chce - zaproponowaÅ‚a oszoÅ‚omiona sukcesem. Dopiero po chwili zdaÅ‚a sobie sprawÄ™ ze Å›miaÅ‚oÅ›ci swojej propozycji. Czemu to powiedziaÅ‚a? Co w niÄ… wstÄ…piÅ‚o? Teraz siÄ™ zacznie! Już on pokaże, gdzie jest jej miejsce! Ale nic takiego nie nastÄ…piÅ‚o. Trudno zgadnąć, co myÅ›laÅ‚ David, kiedy zmierzyÅ‚ jÄ… badawczym spojrzeniem. Jego twarz nie wyrażaÅ‚a żadnych uczuć. Potem skinÄ…Å‚ Å‚askawie gÅ‚owÄ…. - O wpół do ósmej? - Zgoda, o wpół do ósmej. Diana weszÅ‚a po schodach. Oto, co zrobiÅ‚a najlepszego; umówiÅ‚a siÄ™ na randkÄ™ z Davidem Prescottem. Boże, ratuj! Po chwili desperacji przyszÅ‚a do siebie i usiÅ‚owaÅ‚a siÄ™ uspokoić. Przecież nic siÄ™ nie staÅ‚o! David na pewno nie uzna tego spotkania za randkÄ™. Po prostu chciaÅ‚a zwrócić jego uwagÄ™ na niechęć Cissy do Emmeta i na brak porozumienia miÄ™dzy niÄ… a Evelyn. ByÅ‚a jeszcze sprawa Abbie i jej rosnÄ…cy niepokój, - 54 - S R zwiÄ…zany z planami sprzedaży posiadÅ‚oÅ›ci. David powinien o tym wiedzieć. Może bÄ™dzie w stanie pomóc. Diana spojrzaÅ‚a na zegarek. Ojej, już kwadrans po szóstej, a ona nawet nie zajrzaÅ‚a do kuchni! Po gwaÅ‚townych poszukiwaniach i obejrzeniu wszystkich dostÄ™pnych produktów, Diana zdecydowaÅ‚a, że najlepszym wyjÅ›ciem jest orientalna kolacja zÅ‚ożona z woÅ‚owiny pokrojonej w cienkie paseczki i uduszo- nych na oleju warzyw podanych z ryżem. Szybko zabraÅ‚a siÄ™ do pracy i w ciÄ…gu dwudziestu minut wszystko byÅ‚o przygotowane. MogÅ‚a wiÄ™c z czystym sumieniem zająć siÄ™ sobÄ… i swojÄ… toaletÄ…, co zajęło jej niewiele wiÄ™cej czasu. Teraz nie pozostaÅ‚o jej nic innego, jak tylko czekać.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl
|