image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Wiem, wiem. Motocyklista chwycił kask i wyszedł.
- O cholera! sapnął Mikołaj.
- Co...?
Ale Dawid już widział, co wytrąciło z równowagi ich technika. Długowłosa brunetka ze
śrubokrętem w ręce zbliżała się właśnie do kratki wentylacyjnej, za którą była ukryta kamera.
- O cholera! krzyknęła Magda, gdy ochłonęła z początkowego szoku. - Tu jest kamera! Jej
słowa dotarły aż na korytarz, do odpoczywających na kartonach sióstr.
- Kamera? Nata wyprostowała się gwałtownie. -Ona powiedziała: „kamera”? Anna, nie
czekając na potwierdzenie, zerwała się i wbiegła do mieszkania. Magda oglą
dała niewielkie prostokątne urządzenie, które mieściło się w jej dłoni.
-To miniaturowa kamera. Ktoś nas obserwował! Magda nie umiałaby określić, czy w
jej głosie słychać bardziej oszołomienie czy strach. Wskazując na kolejne urządzenie w
otworze wentylacyjnym, powiedziała niepewnie: To chyba czujnik ruchu. Był podłączony do
kamery.
-Kto mógł to zrobić? Nata wspięła się na taboret i starannie obejrzała miejsce, gdzie
Magda znalazła kamerę.
- Policja? zasugerowała z wahaniem Natka.
-Diabli wiedzą odparła Nata, zeskakując na ziemię.
-Trzeba sprawdzić resztę pomieszczeń. Może jest tego więcej?
Sprawnie przeszukały mieszkanie. Znalazły jeszcze trzy kamery, dwie zamontowane w
pokojach, a jedną w kuchni.
-Obraz był zdalnie odbierany, ale te kamery na pewno mają karty pamięci. Możemy
obejrzeć nagrania - powiedziała Magda.
-Chodźcie na korytarz. - Natalia wyszła szybko, nie oglądając się za siebie. Wiedziała,
że siostry na pewno zanią podążą.
-Czy to nagrywa też dźwięk? zapytała Magdę.
- Nie wiem. Chyba tak...
-Czy będąc w mieszkaniu, rozmawiałyśmy o tym, że pan Janusz żyje albo o brylantach?
Popatrzyły na siebie i zbladły. Sama świadomość, że ktoś się tu włamał, zamontował tę
aparaturę i je podglądał, była przerażająca. Jeśli jeszcze mógł słyszeć, o czym mówiły...
-Nie wiem. Nie pamiętam... -Anna była bliska rozpaczy.
-Magda powiedziała, że to coś powinno mieć karty pamięci. Zobaczymy w domu -
wtrąciła Natka.
Natalia otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale w tej samej chwili rozległo się głośne
pukanie w drzwi. Na widok dwóch mężczyzn w granatowych kombinezonach siostry zamarły
ze strachu.
-Dzień dobry. Firma przewozowa. Mamy to zabierać? Starszy z przybyłych wskazał
na kartony ustawione na korytarzu.
-Tak, proszę. -Anna opanowała się pierwsza. - Idziemy! Trąciła Natę łokciem.
- Gdzie?
-Musimy mieć na nich oko. Reszta zostaje na korytarzu.
-Jesteś pewna, że oni są z firmy przewozowej? - spytała w nagłej panice Natalia. -Jeżeli nas
podsłuchiwalito mogli kogoś podesłać...
-Racja. Nie ma co, trzeba sprawdzić. Dzwoń do firmy przewozowej i zapytaj o nazwiska
pracowników i numer rejestracyjny samochodu zarządziła Anna, a sama wybiegła na
korytarz. Stać! -zawołała. -Niczego nie dotykać, bo wezwę ochronę!
- No co pani? zdziwił się jeden z mężczyzn.
-Macie jakieś dokumenty? zapytała.
-Dokumenty? No dowód osobisty mam. I prawo jazdy.
-Dowód rejestracyjny też mamy podpowiedział młodszy z tragarzy.
-Chcę zobaczyć zażądała.
Tamci popatrzyli na siebie. Po chwili starszy z nich sięgnął do kieszeni i wyjął portfel.
-Niech pan zostanie tam, gdzie jest, i się nie zbliża! -zawołała Natka, która wraz z siostrami
stała za Anną.
- To jak mam...?
- Niech pan rzuci. Anna nie pozwoliła mu dokończyć pytania.
- Mam nazwiska! powiedziała Natalia, podchodząc do nich.
Anna podniosła dokumenty, które rzucili w jej kierunku tragarze. Natalia szybko porównała
dane z dowodów osobistych z zanotowanymi na kartce.
- I co? Natka usiłowała zajrzeć jej przez ramię.
-Zgadza się. -Natalia odetchnęła z ulgą. -Mogą panowie wracać do pracy.
-Dokumenty. Proszę nam je zwrócić.
- A, tak. Jasne. Przepraszamy. Anna oddała im portfele.
-Wie pan, w dzisiejszych czasach człowiek musi być ostrożny powiedziała przepraszającym
tonem Natalia.
-Właśnie widzimy. -Młodszy z tragarzy chwycił karton i ruszył do schodów.
- Nata, idziemy z panami. Zostaniemy na dole i będziemy pilnowały samochodu.
- Dobra.
- A my? zawołała Natka.
- Zostajecie i pilnujecie tutaj wszystkiego. Anna zatoczyła ręką łuk.
Stojący przy komputerze patrzyli bezradnie, jak kolejna twarz zbliża się do kamery i po
chwili obraz gaśnie.
- Klapa. Przygnębiony Mikołaj opadł na krzesło.
-Czy ja wiem? Zabrały z mieszkania wszystko, co było do zabrania. Nic więcej i tak byśmy się
nie dowiedzieli.
- Co dalej ?
-Muszę się dostać do ich domu. Mówiłem, że mam plan.
-Jakoś wolno ci idzie realizacja tego planu...
Dawid nie zareagował na ironię. Mikołaj miał rację, szło mu jak po grudzie.
-Mam nadzieję, że pracowałeś w rękawiczkach?
- Stary! Za kogo mnie masz? obruszył się technik.
-Dobra. Tak tylko pytałem. -Dawid poklepał go przepraszająco po ramieniu. Włącz nagrania.
Zobaczymy, co mamy.
Motocyklista z niepokojem obserwował czarne bmw. Tylko wyjątkowo odporny na ro
zsądek głupiec wybrałby taki pojazd do śledzenia kogoś. Nie zmieniało to faktu, że samochód
pojawiał się kilkakrotnie, i to zawsze w pobliżu Sucharskich. W ciągu dnia tamci trzymali się z
daleka. Ruch powoli ustawał, parking pustoszał i Czarek zaczął mieć poważne obawy, że
zdarzy się coś złego.
Zostawił motocykl na parkingu osiedlowym. Udało mu się podczepić nadajnik GPS do
wszystkich aut, którymi jeździły siostry. Teraz w każdej chwili mógł ustalić, gdzie się znajdują.
Nie musiał więc śledzić ich z odległości kilku metrów. Dochodziła jedenasta wieczorem, gdy
pod blok podjechał samochód bagażowy. Mężczyźni w granatowych kombinezonach znosili
kolejne kartony. Dwie z sióstr stały przy aucie i pilnowały pudeł. Przez moment Czarek
zastanawiał się, co jest grane. Żadna firma zajmująca się przeprowadzkami nie pracuje o takiej
porze! Jak Sucharskim udało się przekonać przewoźnika? Nie miał pojęcia. Zanim udało mu
się rozstrzygnąć, czy sprawa jest podejrzana czy tylko dziwna, siedzący w bmw mężczyźni
wysiedli i zaczęli iść w kierunku samochodu bagażowego. Byli to Bonzo i Rambo, którym
wcześniej pstryknął kilka zdjęć aparatem w telefonie komórkowym. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl