image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odpowiedniego słowa - to wieczne zmęczenie.
- To znaczy, że warunki pracy w waszych szpitalach są takie same jak u
nas - zauważyła sucho Nadine.
- Wszyscy ciągle skarżą się na nadmiar pracy, ale ten zawód musi
przecież mieć także jakieś dobre strony, bo inaczej nikt by go nie wykonywał -
stwierdził Paul.
- Obecnie chyba jest niezle płatny - powiedziała Fiona, upijając łyk
kawy.
- Jest wiele lepiej płatnych - odparł cicho Angelo. - Nie, tu nie chodzi o
pieniądze... To jest coś dużo więcej - zapewnił gorąco.
A Nadine od razu przypomniała sobie, jak zastała go na cichej rozmowie
ze starym Normanem, a potem jak pocieszał Josha przed operacją.
- A ty zawsze chciałeś być lekarzem? - Paul z ciekawością spojrzał na
Angela.
- O, bynajmniej - zaśmiał się tamten. - Miałem mnóstwo pomysłów,
zanim wpadłem na ten najwłaściwszy.
- Ale kiedy w końcu wpadłeś, czy nigdy nie żałowałeś? Angelo
zdecydowanie potrząsnął głową.
- Nie, ani przez chwilę. Czuję, że robię to, do czego zostałem stworzony.
- To naprawdę cudowne! - Fiona klasnęła w dłonie. - Opowiedz nam,
Angelo, jak to się stało, że przyjechałeś do naszego kraju?
- Jak do tego doszło? Chirurg, z którym pracuję we Włoszech, Giovanni
Ligorio, jest dobrym znajomym waszego Seymoura Russella. Giovanni
podziwia technikę Seymoura i chce, żebym trochę z nim popracował i nabrał
doświadczenia, zorganizowano więc dla mnie ten wyjazd.
- Rozumiem. A gdzie mieszkasz na stałe? - spytała Fiona.
- 50 -
S
R
- Mój dom rodzinny jest na przedmieściach Rzymu, ale mam niewielkie
mieszkanie niedaleko szpitala, w samym sercu miasta.
- Dużo czasu spędzasz z rodziną? - zainteresowała się Nadine, wiedząc,
że w Anglii Angelo wolał zamieszkać przy jakiejś rodzinie.
- Jestem w domu tak często, jak tylko mogę.
- Masz dużą rodzinę? - spytała Fiona.
- Dwie siostry i brata. Siostry są zamężne, mają dzieci. Z rodzicami
mieszka moja babcia i ciocia, siostra ojca.
- Jakie to miłe! - westchnęła Fiona. - Taki styl życia w naszym kraju nie
jest już popularny.
- Po prostu ludzie już się od tego odzwyczaili - odparł Angelo. - Choć
sądząc po waszej trójce, na szczęście nie wszyscy. W moim kraju rodzina jest
wszystkim, czymś najważniejszym. Nikomu nie wpada do głowy, że mogłoby
być inaczej. Na przykład w weekendy - ciągnął, gestykulując przy tym z
ożywieniem - zbieramy się wszyscy w domu rodziców. Czasami siada do stołu
trzydzieści osób... i trwa to godzinami. Jest jedzenie i wino i bardzo, bardzo
dużo rozmowy. Bywa i muzyka...
- To naprawdę cudowne - powtórzyła Fiona. - Tyle pokoleń zebranych
razem.
- Kłócimy się także - zaśmiał się Angelo. - Nawet często, ale zaraz się
godzimy... Babka jest nadal głową rodziny. Na zewnątrz to oczywiście ojciec
rządzi rodziną i rodzinną firmą, ale wszyscy wiedzą, że w razie jakichś kło-
potów to jego matka, a moja babka, podejmuje ostateczną decyzję.
- Czym się zajmuje wasza firma? - spytała Nadine.
- Biżuterią.
- A twój ojciec nie chciał, żebyś w niej pracował?
- Oczywiście. Na szczęście uratowała mnie babka. Kiedy powiedziałem
jej, że chciałbym zostać lekarzem, oznajmiła, że wobec tego to właśnie
powinienem robić. I to był koniec dyskusji.
- 51 -
S
R
- A więc, babciu, jeśli będą jakieś problemy dotyczące mojej przyszłości,
przyjdę po prostu do ciebie. Nie będę zawracał głowy mamie - oznajmił Paul i
wstał od stołu.
- Tylko spróbuj - ostrzegła go Nadine.
- Jak się natychmiast nie wezmę do lekcji, to w ogóle nie będzie mowy o
żadnej przyszłości - zaśmiał się Paul i poszedł na górę.
- Ja pozmywam - powiedziała Nadine, wstając. - Ty idz i odpocznij -
zwróciła się do matki.
- Nie, pomogę ci. - Fiona zaczęła zbierać talerze. - Cały dzień jesteś
przecież na nogach.
- Ja pomogę - rzekł Angelo i też wstał.
- O, nie, naprawdę. Dam sobie radę - zaprotestowała Nadine.
- Pozwól. - Angelo po prostu wziął misę po makaronie i odniósł ją do
zlewu. - Jedzenie było wyśmienite. Bardzo mi smakowało, chciałbym więc choć
trochę pomóc.
- No, dobrze, niech będzie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl