image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Akkbakken spojrzał na niego z ukosa.
* Naszym zdaniem * zaczął Ungbeldt cicho, niemal szeptem * ty po prostu lubisz dramaty.
Lubisz robić dużo hałasu wokół własnej osoby, lubisz robić przedstawienia i wzbudzać
zainteresowanie otoczenia. Te różne dziwne i makabryczne wydarzenia to twoje dzieło.
Twierdzisz, że znalazłeś na tym stole odcięte ludzkie ramię i owcze serce. Ale może to tyje tu
położyłeś. Najpierw zgwałciłeś i zamordowałeś dziewczynę, do której należało odcięte ramię.
Poza tym przypuszczamy, że w sobotę wieczorem, około godziny siódmej, oddałeś strzał,
który trafił w wędkę mojego drogiego kolegi. Następnie mamy poważne podejrzenia, że
zamordowałeś swojego sąsiada; to ty wyznaczyłeś teren, który miał zbadać, a sam pracowałeś
w pobliżu. Czy przypadkiem nie kłóciliście się o jakieś pastwisko? A więc mamy motyw.
Poza tym cały czas miałeś w głowie cytaty z tajemniczego starożytnego eposu, które
przeczytałeś w lokalnej gazecie. Zrobiły one na tobie duże wrażenie, mocne i efektowne,
doskonale odpowiadały twojej naturze. I zrobiłeś tak, jak w cytowanym fragmencie: zabiłeś
młodego mężczyznę, a jego nagie ciało oddałeś wilkom na pożarcie. Jego portfel umieściłeś
w grocie po tamtej stronie rzeki i zawiesiłeś błystkę na gałęzi krzaku rosnącego u wejścia,
żeby przyciągnąć naszą uwagę. Tylko cały czas trochę się denerwowałeś,
że cię zdemaskujemy, szczególnie bałeś się Skarphedina Olsena, bardzo słusznie zresztą.
Wczoraj obserwowałeś nas ze szczytu Małej Wilczej Góry, wcale nie czekałeś wtedy na
Cornettę Friis przed jej domem. A kiedy Olsen, nie wiadomo zresztą po co, wybrał się na
wycieczkę w góry, wykorzystałeś okazję, by pozbyć się najgrozniejszego z detektywów, i
zepchnąłeś go ze skały, jednak nie udało ci się go zabić, i ze strachu, że może cię zobaczyć,
zwiałeś stamtąd i pobiegłeś prosto... nie, nie do mamusi, a do wesołej wdówki Cornetty Friis i
schlałeś się w trupa, by zapomnieć o tym, jaki jesteś żałosny. Ostatni akt: Krondal przyłapuje
was in flagranti, to dość przykre, zważywszy na fakt, że jesteś mężem jego siostry;
dowiadujesz się, że chcemy ci zadać kilka pytań, i to natychmiast, obawiasz się rzecz jasna
najgorszego, jak to zwykle bywa na ciężkim kacu, próbujesz nas oszukać, wymyślasz, że ktoś
do ciebie strzelał, aby odsunąć od siebie podejrzenia. Mam nadzieję, że jesteś świadom
powagi sytuacji. I co, dalej uważasz, że nie potrafimy dodawać?
Przez cały czas Jakob Akkbakken siedział jak sparaliżowany, ze wzrokiem wbitym w stół.
Skarphedin jak zwykle w chwilach wzburzenia kłusował niespokojnie wokół stołu, z
telefonem w ręku. Zakończywszy swój długi monolog, Ungbeldt wstał i ruszył w stronę
chaty, a Skarphedin podążył za nim.
* Niezły łańcuszek wykułeś * wyszczerzył się do Ungbeldta.
* Z wieloma słabymi ogniwami. Wkrótce możemy się spodziewać reakcji.
* Fredric? * zapytał Skarphedin, wskazując na suszący się plecak i ubrania. * Wygląda na to,
że kąpał się w ubraniu. Ciekawe, gdzie on się podziewa?
* Może warto zadzwonić do Arona Akklanda? Przypuszczam, że można go zastać w domu
we wsi, skoro nie ma go w domku letniskowym. Powinien chyba się dowiedzieć, że nigdzie
nie odnotowano, by Sundy wyjechała z Norwegii. I niech powie, co sam wie na ten temat.
Chyba odwiózł ją na stację?
Olsen zadzwonił do informacji.
Dostał numery telefonów Akklanda, domowy i komórkowy.
Zadzwonił.
Skarphedin zaczął ostrożnie, ale po chwili przeszedł do bardziej konkretnych pytań.
Podziękował za informacje, a na koniec poprosił, by Akkland złożył im wizytę, jak
najszybciej i najlepiej z żoną. Potem Olsen spojrzał na Ungbeldta.
* To Jakob Akkbakken odwiózł Sundy na lotnisko * powiedział. * Być może twój łańcuszek
wcale nie jest taki słaby.
9
Fredric Drum zawiera znajomość z norką,
pewien hodowca owiec przechodzi męki
spowodowane spożyciem nadmiernej ilości alkoholu,
a Skarphedin Olsen wymyśla chwytak
Fredric Drum przeszedł na czworakach jakieś dwa metry w głąb groty, położył się na plecach
i skierował snop światła ku górze. Uważnie przyglądał się sklepieniu groty, szukając jakichś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl