image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

miejscu nad NarwiÄ….
Każdy myślał tylko o sobie, zajmował się wyłącznie własnymi sprawami  nie-
wiele obchoóili go inni, choćby nawet koleżeństwem zbliżeni, wspólnością losów
zwiÄ…zani.
Ale nareszcie goóina  sądu ostatecznego wybiła. Skończyły się egzaminy, odbył
się  popis , ogłoszono zapadłe na raóie nauczycielskiej wyroki. Kto miał utonąć,
poszedł na dno, kto miał wypłynąć, ukazał się na powierzchni  rozdano nagrody,
listy pochwalne, promocje  jedne oczy zabłysły radością i dumą, inne napełniły
się łzami żalu albo brzydkiej zawiści  i miasteczko zapadło w senną, leniwą ciszę
wakacyjnÄ….
Na chwilę jednak przed ostateczną rozsypką, gromadka niebieskich mundurków
skupiła się raz jeszcze przy klocach  których połowę zdążono już przez ten czas
porznąć na deski i NarwiÄ…, a nastÄ™pnie WisÅ‚Ä…, spÅ‚awić do GdaÅ„ska³y ².
W gromadce nie brakło żadnego z tych, co tu niedawno śluby bohaterskie wy-
konali. Tylko z szeregu  świadków ubyli dwaj czy trzej, najniecierpliwsi, którym tak
się śpieszyło do jazdy konnej na oklep, do biegania boso po łąkach, do kąpieli w ka-
mienistym strumieniu lub pełnej żab saóawce, że wprost z sali popisowej przeszli na
bryczkę i pomknęli wyciągniętym kłusem do roóinnej zagrody.
chodonozora II. Zwiątynia została następnie odbudowana w VI w. p.n.e., rozbudowana przez Heroda
I Wielkiego (I w. p.n.e.) i zniszczona przez cesarza Tytusa (I w. n.e.). Za najstarszy Êîagment ZwiÄ…tyni
Jerozolimskiej uchoói tzw. Zciana Płaczu.
³y ²sp a i do da ska  dawna forma transportu towarów, tzw. flis; towary, głównie zboże (na spe-
cjalnie do tego przystosowanych statkach rzecznych, komięgach) lub drewno (przeważnie uformowane
w tratwy) były spławiane rzekami do Gdańska i dalej drogą morską sprzedawane za granicę.
Wspomnienia niebieskiego mundurka 104
Na klocach nadrzecznych znów sieóą: Sitkiewicz, Raóicki, Kozłowski, Dem-
bowski, Sprężycki, Bellon i inni. I znów rej woói i objawy szacunku odbiera Kusz-
kowski, ubrany w szaty cywilne, przeóierzgniony³y ³ już niemal w  obywatela , impo-
nujący scyzorykiem, nieco za wielkim słomianym kapeluszem, cokolwiek za krótką
marynarką beżową, a najwięcej tym, że ma w kieszeni patent z ukończenia całej  po-
wiatówki i kpi sobie z wszystkich na Å›wiecie szkół, lekcji, zadaÅ„, książek, belÊîów
i inspektorów.
Jeśli z niejaką ujmą dla swej cywilności zstąpił on raz jeszcze mięóy niebieskie
mundurki, czyni to dlatego jedynie, aby spełnić do końca swój honorowy obowią-
zek arbitra i zażądać od ochotników zdania sprawy z wielkich óieł, do których się
zobowiÄ…zali.
Jest wprost niezrównany, Jowiszowi na Olimpie podobny, gdy machnąwszy w pra-
wo i w lewo prawóiwą trzcinową laską i zaciągnąwszy się dymem prawóiwego gro-
szowego papierosa, mówi:
 Prosimy o uwagę. Kozłowski ma głos.
SpoÅ›ród ciżby³y t niebieskich mundurków wychyla siÄ™ Å›niada twarz KozÅ‚a, po-
ciesznie skrzywiona. Oczy  galerii zwracajÄ… siÄ™ na niÄ… ciekawie. Wtajemniczeni w spra-
wÄ™ zatykajÄ… usta czapkami.
Bohaterstwo, Walka
 Wezwany na konkurs bohaterów, zobowiązałeś się, mości Kozle, dokonać
sztuki nad sztukami, mianowicie: pójść nocą na cmentarz. Potwieróasz to?
 Potwieróam.
 Zobowiązanie spełniłeś?
 Spełniłem.
 Zwiadkowie?
 Stróż i óiadek kościelny od Zwiętego Krzyża, którzy mnie na cmentarzu
schwytali i biorąc za złoóieja  obili.
 Zapewniałeś, że walczyć bęóiesz.
 Jak lew& ale z  duszami i  umarlakami . O! Wynik walki z nimi byłby zu-
pełnie inny!
 A jakiż był z óiadkiem i stróżem?
 Taki, żem na placu boju pozostawiÅ‚ pięć guzików: jeden z przodu mundura³y u ,
cztery z tyłu; wyniosłem zaś stamtąd około piętnastu sińców rozrzuconych w róż-
nych okolicach ciała. Prócz tego zapłacić musiałem  złoty, groszy sześć za kwiatki
podeptane na jednej mogile.
 Dumny jesteÅ› ze swego bohaterstwa?
 Jestem wściekły na swoją głupotę!
 Skończone. Prosimy o nowe natężenie uwagi. Raóicki ma głos.
Po  wprowaóeniu sprawy , krępy, zapalczywy chłopiec rozpowiada głosem krzy-
kliwym:
 Nie dwa, ale dwaóieścia razy i nie jedną Narew, ale sto Narwi przepłynąłbym
gdyby nie kurcz. Ale co z tym diabelstwem zrobisz, jak ci w nogę wlezie? Zupełnie
jakby kundel zębami chwycił i rwał! Ty naprzód, a kurcz w tył& ty na wierzch, a kurcz
do dna. I sam nie wiesz jak się to stało, ale wrzeszczysz na całe gardło:  Olaboga!
ratujcie !
 Więc Narwi nie przepłynąłeś?
 Przepłynąłem raz, w jedną stronę, już miałem wracać, gdy licho kurcz przy-
niosło. Dobrze jeszcze, że to się stało blisko brzegu i że Onufer z Murowanki, co
³y ³pr e ier gnion  óiÅ› popr.: przeóierzgniÄ™ty; tj. przemieniony.
³y t i ba  tÅ‚um.
³y u mundura  óiÅ› popr. forma D. lp: munduru.
Wspomnienia niebieskiego mundurka 105
tam niedaleko  szczubÅ‚y³y v  Å‚owiÅ‚, zdążyÅ‚ z czółnem podpÅ‚ynąć, żeby mi byÅ‚ wiosÅ‚a
nie podał, poszedłbym na dno, jak amen w pacierzu!.
Wśród słuchaczów oóywają się głosy krytyczne. Ci ganią, tamci chwalą, owi
czyniÄ…  fachowe uwagi.
Podrażniony chłopiec zwraca się do krytyków z pięściami zaciśniętymi.
 Głupcy jesteście!  krzyczy  swoje kpinki i przytyki schowajcie dla takich,
jacyście sami! Myślicie pewnie, że Raóicki miał  pietra , że stchórzył i uciekł? No, to
chodzcie ze mnÄ… stÄ…d, zaraz, wszyscy ilu was jest, do Murowanki, a w oczach waszych
nie dwa ale trzy razy Narew przepłynę!  Przy tych słowach czyni ruch, jakby już
rozbierać się miał i do wody skakać.
 Zuch!  mówi Kuszkowski, przez pół do siebie, przez pół do słuchaczów. 
Bohater, co? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl