image Strona Główna       image SKFAB00GBB       image ceelt smp       image Artykul1       image ArmyBeasts       image 2006 nov p3       

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niezadowolony, że znów ktoś mu może zmącić pogodny nastrój, w jaki
wprawił go Koralnik.  Najpierw musimy stwierdzić, w jaki sposób
można najszybciej odtworzyć gotowość do działania.  Było to
skierowane do Eryki Warnke i Crusiusa  jako obowiązkowe ćwiczenie
dla nich obojga. Oboje też zgodnie przytaknęli ruchem głowy.  Potem
oczywiście musi się odbyć pogrzeb, godny naszych poległych.
Porucznik Crusius czuł się teraz całkiem nieskrępowany, mając chyba najwięcej do
powiedzenia w całej jednostce. Podlegali mu nie tylko żołnierze; w tej chwili także Rosjanie
mieli słuchać tylko jego komend. Zaś za pośrednictwem Eryki miał dojście do dziewcząt z
pomocniczej służby łączności i mógł je także uwzględnić w swoich planach.
Zamierzał dokonać  wielkiej rzeczy", jak powiadał. Kazał uprzątnąć gruzy, rowy
przeciwlotnicze przebudowywać na schrony, odbudować zburzone baraki.
Koralnika zostawił na razie w spokoju. Był mu przecież jeszcze potrzebny, zwłaszcza że
okazał się niezawodnym dostawcą wszelkich niezbędnych materiałów. Lecz gdy tylko
wywiąże się on już ze swoich zadań, to zawsze będzie można się z nim porachować.
Prawą ręką Crusiusa był ostatnio starszy sierżant Himmelsheimer, który dążył do tego, by
stać się niezastąpionym. Był on przedtem na dobre i złe związany z kapitanem
Rommelskirchenem, który teraz znajdował się na straconej pozycji. Zorientował się szybko, z
kim można
200
budować od nowa. Crusius, niezłomny bojownik o ostateczne zwycięstwo, był bohaterem
chwili dziejowej.
·ð ð Jestem caÅ‚kowicie do paÅ„skiej dyspozycji, panie poruczniku  oÅ›wiadczyÅ‚ starszy
sierżant, chociaż nikt go o to nie pytał.
·ð ð Cieszy mnie to  powiedziaÅ‚ Crusius.  Ma pan jakieÅ› doÅ›wiadczenie jako saper? 
Nie miał.  Niech się pan więc zapozna z tym przedmiotem.
Crusius zamierzał przy odpowiedniej okazji wykorzystać starszego sierżanta w rozgrywce
przeciwko sierżantowi Wegnerowi, z którym miał na pieńku, a może były to nawet grubsze
porachunki. Tego dnia po południu spotkał Wegnera w schronie stanowiska dowodzenia,
gdzie nadzorował właśnie układanie w skrzyniach bardzo czułej aparatury radiowej.
·ð ð Obydwaj, sierżancie, Å›ciÅ›le współpracujemy ze sobÄ…  rozpoczÄ…Å‚ wyzywajÄ…co
niedbałym tonem  lecz nie muszę dawać wyraznie do zrozumienia, który z nas tu rozkazuje.
·ð ð Tak jest, panie poruczniku.
·ð ð O ile sobie przypominam, Wegner, poleciÅ‚em panu opracowanie planów zapór
minowych na drogach. Czyżby pan o tym zapomniał?
·ð ð OczywiÅ›cie nie.  Sierżant wyciÄ…gnÄ…Å‚ z lewej kieszeni munduru arkusz papieru,
rozłożył go i podał porucznikowi.  Oto szkic konstrukcyjny i propozycja. Umocujemy po
tiyy miny na belce. Jeden jej koniec przytwierdzimy tak, żeby belkę można było odwrócić. W
wypadku zagrożenia w ciągu paru sekund odbezpieczamy miny i jednym ruchem ręki
odwracamy belkÄ™. Miny reagujÄ… na nacisk i wybuchajÄ…, gdy tylko ktoÅ›, to znaczy
nieprzyjaciel, nadepnie na nie. Rozszarpią każdy pojazd i uniemożliwią korzystanie z drogi.
·ð ð ZupeÅ‚nie do przyjÄ™cia.  Porucznikowi udaÅ‚o siÄ™ jeszcze tym razem nie okazać zbyt
wielkiego uznania. Jako technik wiedział ten człowiek jednak sporo.  Zamontujemy zatem
te urzÄ…dzenia i to od razu trzy. Pierwsze z nich ustawimy przy stuletniej jodle. I to jak
najszybciej, pod pańskim nadzorem, Wegner.
·ð ð Tak jest, panie poruczniku!  zabrzmiaÅ‚o to jak skwapliwe potwierdzenie, lecz wcale
nim nie było, gdyż sierżant Wegner dorzucił:  Zabiorę się do tego, gdy tylko wywiążę się
ze specjalnego zadania, które mi powierzył pan generał.
J Na tego rodzaju stwierdzenie trudno było tokolwiek odpowiedzieć.
201
Przynajmniej dopóty, dopóki generał miał tu jeszcze co nieco do powiedzenia. Nie musiało
to jednak trwać wiecznie, sądząc ze stanu rzeczy, jaki miał przed oczyma.
Crusius udał jowialny ton:  A teraz, tak całkiem między nami, sierżancie Wegner. O ile
mi wiadomo, na kablach doprowadzenia istnieją uszkodzenia co najmniej w dwóch
miejscach, jeśli nie w czterech albo pięciu. Są one przy tym tak ciężkie, że chyba nie sposób
ich usunąć.
·ð ð Nie wiem jeszcze nic o tym, panie poruczniku, nie mogÄ™ wiÄ™c tego potwierdzić.
·ð ð A kiedy spodziewa siÄ™ pan, Wegner, wiedzieć coÅ› na ten temat?
·ð ð Bardzo możliwe, że już jutro, po kilku koniecznych w tym wypadku próbach
włączenia.
·ð ð Ale kiedy pan już stwierdzi, że wszystko jest porozwalane, to co wtedy? Ma pan
wystarczającą ilość materiałów niezbędnych do naprawy?
·ð ð Prawdopodobnie tak, panie poruczniku.
·ð ð A jeżeli nie, sierżancie, to co dalej? Niech mnie pan tylko nie próbuje oszukiwać! Nie
dostanie już pan potrzebnych specjalistycznych materiałów, które leżą na składzie gdzieś w
Monachium albo w Berlinie. Na to zabraknie panu tego, czego nikt tu już nie ma  czasu.
·ð ð Pomimo to bÄ™dÄ™ usiÅ‚owaÅ‚ zrobić wszystko, co tylko bÄ™dzie w mojej mocy, panie
poruczniku. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blacksoulman.xlx.pl