Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ogona. Bracia po drugiej stronie stołu niemal przestali oddy chać. Ale pałaszowali bez umiaru. - Uwierz mi, mamo. Nic takiego nawet mi przez myśl nie przeszło. - Masażystka. - Georgia przewróciła oczami. - Daj spokój! Rozumiem, że jesteś mężczyzną wolnym, że nie jesteś żonaty i masz swoje... potrzeby. Ludzie teraz nie chcą czekać. Mogę nie akceptować tego, ale przy najmniej rozumiem. I byłabym naprawdę szczęśliwa, scandalous gdyby okazało się, że jest w twoim życiu jakaś młoda kobieta. W jakikolwiek sposób. -Mamo... - Nie zamierzam cię osądzać. Nie musisz się obawiać. - Mamo... - Chciałabym mieć wnuczęta. Przyznaję. Na razie ża den z was nie czyni nic w tym kierunku. Nie raz miałam żal do waszego ojca, że jesteście tacy niezależni i... rozbi- surmanieni. - Westchnęła. - Mniejsza z tym. Chodzi o to, że chciałabym mieć wnuczęta z pełnej rodziny, z dwoj giem rodziców noszących nasze nazwisko... - Mamo! - ...ale jeśli nie ma innego sposobu, żebym mogła się ich doczekać, pogodzę się z tym. I nic nie powiem. Ani słowa. Fergus posłał braciom piorunujące spojrzenie. To oni go w to wrobili. A teraz co? Obżerają się smakołykami mamy i nie raczą przyjść mu z pomocą. - Mamo, proszę, daj spokój. Ona nie jest moją dziew czyną. Nie jest nikim, z kim spotykałbym się... I dokładnie w tym momencie rozległo się stukanie w drzwi i wszyscy, jak jeden mąż, obrócili się w tamtą stronę. To była Phoebe. Fergusowi omal oczy nie wyszły z orbit. Wyglądała, jakby była w ostatnim miesiącu ciąży. Po chwili zorientował się jednak, że to nie był jej brzuch, lecz coś na jej brzuchu. Dziecko. Prawdziwe dziec ko. W nosidełku na szelkach. Fox odzyskał oddech i chciał wstać, przywitać się scandalous z nią. Ale nie zdążył. Jego matka zobaczyła dziecko i rzuciła się w jego kierunku jak huragan, z pałający mi oczami. - Ty na pewno jesteś Phoebe! Nie powiedziałeś mi, Fok sie, że ona lubi dzieci. Czy to nie urocze? Chodz, chodz, moja droga. Zaraz dam ci talerz. Jestem pani Lockwood, ale możesz mówić do mnie Georgia. Jeśli nie chcesz jeść, może wolisz kawę lub herbatę? Mówiłam właśnie moim chłopcom, jak to wspaniale, że postanowiłaś zaangażować całą rodzinę Fergusa w tę, hm, kurację... Fox spojrzał tylko w twarz Phoebe i już wiedział. Ser ce ścisnęło się mu boleśnie. Jej wymuszony, sztuczny uśmiech... Musiała słyszeć, co powiedział... %7łe nie była jego dziewczyną i że nie zamierzał się z nią spotykać. Być może słyszała także niepochlebne opinie mamy na temat masażystek. Niech to diabli! Nie mogła przecież wiedzieć, że on tylko spierał się z matką, że próbował ją powstrzy mać. Phoebe weszła do kuchni. Nie zaszczyciła Foksa ani jednym spojrzeniem. Przywitała się z mamą, potem uścis nęła każdego z braci. Tylko jego braci. Obu. Pocałowała. A jego nie. Ignorowała go. - Nikt mi nie powiedział, że przyjedziesz z dzieckiem, kochanie. - Mama zwróciła się do niej, jakby były bliskimi krewnymi. Gdzie podziały się jej zastrzeżenia wobec masa- scandalous żystek? Wystarczyło pokazać jej dzidziusia, a już Georgia była szczęśliwa i traktowała Phoebe jak boginię. - To nie jest moje dziecko. Ale ja pracuję z dziećmi i często zabieram je do siebie na noc. Sądziłam, że niko mu nie będzie przeszkadzać, jeśli przywiozę je ze sobą. Potrzebuję zaledwie kilku minut, żeby... -%7łartujesz? Oczywiście, że to dziecko nikomu nie przeszkadza. - Twarz Georgii promieniała. - A więc, pra cujesz z dziećmi, tak? - Popatrzyła groznie na synów. - Tego także nikt mi nie powiedział. Siadaj, proszę. Usiądz. Phoebe posłała Foksowi nieprzeniknione spojrzenie. W tym momencie nóż w jego boku dał znać o sobie. Za częło się tego ranka. Jeszcze jeden fragment brudnej bom by, ten po prawej stronie, obok nerki. Widział go przez skórę. Metalowy. Mały. Za dzień może dwa, zbliży się do powierzchni, przebije skórę i będzie można go wyciągnąć. Na razie jednak był tylko ból. Rozsierdziło go to. Nie miał czasu na takie słabości. Musiał wyglądać. Musiał zachowywać się zwyczajnie. Wtedy wszyscy dadzą mu święty spokój. - ...ma na imię Christine - mówiła Phoebe do jego mamy. Ale teraz siedziała już w fotelu na biegunach. - Przywieziono ją do szpitala kilka dni temu. Została po rzucona, gdzieś w górach. Przeznaczono ją do adopcji. Nowa mama już na nią czeka. A ja już od jakiegoś czasu współpracuję z urzędnikami. - Opiekujesz się takimi dziećmi? - Niezupełnie. Nie jestem opiekunką do dzieci. Zaj- scandalous muję się nimi przez pewien czas, zanim trafią do nowych rodzin. Porzucone i zaniedbane dzieci bardzo często nie potrafią rozwijać się i żyć wśród łudzi. Jeśli zostały skrzyw dzone w bardzo wczesnym wieku, rozwijają w sobie in stynktowny strach przed dotykiem. Ja prowadzę z nimi terapię dotykową. Terapię miłości, jak mówią pracowni cy socjalni... - Och, to wspaniałe - powiedziała Georgia z uniesie niem. - Na czym to dokładnie polega? - To wygląda bardzo różnie. Bo każde dziecko jest in ne. W przypadku Christine stosuję technikę złączenia. Prócz ośmiu godzin w nocy... kiedy dogląda jej moja po mocnica... dosłownie trzymam ją cały czas przy sobie, przez trzy dni. Albo noszę ją na rękach, albo tak jak teraz, w nosidełkach. - Po co to robisz? - Nie jesteśmy pewni, czy kiedykolwiek zaznała bli skich związków z innymi ludzmi. Dlatego w takim przy padku konieczny jest fizyczny kontakt człowiekiem. Za stępcza matka nie jest w stanie zrobić tego, dlatego ja... Ależ, pani Lockwood, nie musi pani robić sobie tyle kło potów. Phoebe ze zdumieniem patrzyła na ustawiane przed nią na stole herbatę, ciasteczka i owoce. - Jestem zafascynowana - powiedziała Georgia. - Chciałabym dowiedzieć się więcej. To znaczy, że ty... Fox odchrząknął. Bardzo to było miłe, że obie panie ga wędziły sobie tak serdecznie i że mamie przestało przeszka- scandalous dzać, że Phoebe jest masażystką. Ale zanosiło się na to, że ta pogawędka może potrwać jeszcze tysiąc lat. Phoebe natychmiast spojrzała na niego. Było coś w jej oczach... Podejrzliwość. - Boli cię, prawda? Co za przeklęta kobieta. Pocałuj ją kilka razy, a jej już wydaje się, że wie wszystko. -Nie, ale... - Wiem, wiem. Przyjechałam, żeby przedstawić pro gram twojej kuracji, a jak na razie zabieram tylko wszyst kim czas. - Phoebe delikatnie masowała plecki dziecka. - Chciałam, żeby wysłuchała mnie cała rodzina, gdyż uważam, że wszyscy powinniście się włączyć. Może ci się to nie podobać, Foksie. Ale twoja rodzina wie o tobie i twoim zdrowiu więcej ode mnie. Poza tym musimy sta nowić jeden zespół, żeby znalezć najskuteczniejszy sposób zmotywowania cię. Fox się zachmurzył. Brzmiało to tak słodko, tak praw dziwie. Sam tylko jej głos sprawiał, że każda komórka jego ciała zaczynała dygotać. Czuł jakiś straszny podstęp. scandalous ROZDZIAA PITY Phoebe oczekiwała wybuchu. Z wyrazu twarzy Foksa wyczytała, że wcale nie był zadowolony, że będzie moty wowany. Uśmiechnęła się ciepło do swoich sojuszników, Niedz wiedzia i Aosia. I, oczywiście, do Georgii. Matka Foksa była cudowna. Kiedy Phoebe wchodziła do kuchni, bała się. Bo usły szała opinię pani Lockwood na temat masażystek. Ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plblacksoulman.xlx.pl
|